"Mowa" chwastów.
Re: "Mowa" chwastów.
kupiliśmy działkę która porośnięta była wysoką trawą, po zaoraniu nie było kiedy tego dokończyć i porosło całe pole na żółto coś jak gorczyca polna. Jaka jest tego przyczyna
na jesieni skosiliśmy wszystko do zera i nie było po tym żółtym zielsku śladu, została wysoka trawa rosnąca w wielkich kępach i miejscami przymiotno kanadyjskie. Czy to coś sugeruje co do jakości gleby 
Pozdrawiam, Emka
Ogród
Ogród
- NITKA
- 1000p

- Posty: 1232
- Od: 29 sie 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: "Mowa" chwastów.
Witajcie
Wyczytałam, że jest preparat do zwalczania skrzypu, nie pamiętam nazwy ( coś na S..)
, czy ktoś już próbował pozbyć się tego dziadostwa za jego pomocą? 
pozdrawiam, Anita
Re: "Mowa" chwastów.
Starane, pryskamy rozwinięte "choinki" . Warto dodać zwilżacza, bo spływa.
- NITKA
- 1000p

- Posty: 1232
- Od: 29 sie 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: "Mowa" chwastów.
Dziękuję Mirku. Przepraszam, ale czy mógłbyś wytłumaczyć mi, co miałeś na myśli pisząc -
Jakie były efekty oprysku tym preparatem?
.
O jaki zwilżacz chodzi? Jakaś mało kumata jestemWarto dodać zwilżacza
pozdrawiam, Anita
Re: "Mowa" chwastów.
Uhm... ino parę kropli, coby się nie spieniło 
Efekty zgodne z oczekiwaniami.
Efekty zgodne z oczekiwaniami.
- arinara
- 50p

- Posty: 69
- Od: 7 mar 2011, o 18:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mierzyn k. Szczecina
- Kontakt:
Re: "Mowa" chwastów.
u mnie niestety skrzyp jest nie do opanowania
żaden środek, również z wyżej wymienionych na niego nie działa. rozłazi się za pomocą podziemnych rozłogów, więc nawet jeżeli u nas wszystko "zagazujemy", polejemy chemią i wykopiemy to i tak przelezie od mniej walczącego sąsiada
jest jak perz, jak zostawimy chociaż 1cm w ziemi to pięknie odbije i pomacha
ziemię mam ciężką, gliniastą, i oprócz wspomnianego skrzypu wojuję z "tatarakiem" - nie wiem czy to właściwa nazwa, ale tak wygląda, "słomkowa" budowa, dorasta do 2-3m, nie ma tylko pałek na końcu tylko pióropusze jak trawy, wykopać/wyrwać się nie da, bo bardzo głęboko siedzi, maluję wszystkie widoczne nadziemne części roundap'em i marnieje, jak zżółknie to wykopuję ile się da, ale i tak badziewie wyłazi po kilku tygodniach, słabsze, ale zawsze :x siedzi w rabatach, ale najgorzej że również w trawniku. nie widać go w trawie i się go kosi, to go wzmacnia, jak wylezie nad trawę kilka cm to dopiero widać skupiska, masakra dosłownie...
czy możecie wstawiać zdjęcia chwastów
wiem jak wygląda perz, szczaw, mniszek czy babka ale z większością wymienionych mam problem, po prostu nie wiem jak się nazywają 
ziemię mam ciężką, gliniastą, i oprócz wspomnianego skrzypu wojuję z "tatarakiem" - nie wiem czy to właściwa nazwa, ale tak wygląda, "słomkowa" budowa, dorasta do 2-3m, nie ma tylko pałek na końcu tylko pióropusze jak trawy, wykopać/wyrwać się nie da, bo bardzo głęboko siedzi, maluję wszystkie widoczne nadziemne części roundap'em i marnieje, jak zżółknie to wykopuję ile się da, ale i tak badziewie wyłazi po kilku tygodniach, słabsze, ale zawsze :x siedzi w rabatach, ale najgorzej że również w trawniku. nie widać go w trawie i się go kosi, to go wzmacnia, jak wylezie nad trawę kilka cm to dopiero widać skupiska, masakra dosłownie...
czy możecie wstawiać zdjęcia chwastów
Re: "Mowa" chwastów.
Witam wszystkich.Mam mały problem,a ponieważ jestem laikiem w tych sprawach proszę o pomoc.
Co to za chwast?
http://img708.imageshack.us/g/p1000885.jpg/
Co to za chwast?
http://img708.imageshack.us/g/p1000885.jpg/
- arinara
- 50p

- Posty: 69
- Od: 7 mar 2011, o 18:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mierzyn k. Szczecina
- Kontakt:
Re: "Mowa" chwastów.
moim zdaniem, to nie jest chwast. tylko jakiś gatunek rojnika - niskiej bylinki, uprawianej np. w skalniakach
Re: "Mowa" chwastów.
Ja od lat walczę ze skrzypem i jaskrem rozłogowym,ale ten ostatni na szczęście płytko się korzeni.Także mam glebę gliniastą.
U mnie skrzyp dosyć szybko wyeliminowany został z warzywnika.Często się tam grzebie motyką i chyba dzięki temu został zamęczony na śmierć,a poza tym gleba jest przewietrzana i tego pewnie skrzyp też nie lubi.
Ja uważam,że żadne chemiczne metody w warunkach działkowych nie zdają egzaminu (podobnie z powojem),bo te paskudztwa korzenią się bardzo głęboko i nie wiem jakie stężenie preparatu trzeba by było zastosować,aby trucizna dotarła do końca.
Ważne jest ucinanie pędów z zarodnikami,gdy wiosną pojawiają się nad ziemią - takie ładne beżowe szyszeczki.
Z jednej strony mam sąsiadów,którzy rzadko bywają na działce,a z drugiej nieużytki i chociaż jest tam skrzypu zatrzęsienie to na warzywniku pojawiają się pojedyncze rośliny i z krótkim korzeniem.
U mnie skrzyp dosyć szybko wyeliminowany został z warzywnika.Często się tam grzebie motyką i chyba dzięki temu został zamęczony na śmierć,a poza tym gleba jest przewietrzana i tego pewnie skrzyp też nie lubi.
Ja uważam,że żadne chemiczne metody w warunkach działkowych nie zdają egzaminu (podobnie z powojem),bo te paskudztwa korzenią się bardzo głęboko i nie wiem jakie stężenie preparatu trzeba by było zastosować,aby trucizna dotarła do końca.
Ważne jest ucinanie pędów z zarodnikami,gdy wiosną pojawiają się nad ziemią - takie ładne beżowe szyszeczki.
Z jednej strony mam sąsiadów,którzy rzadko bywają na działce,a z drugiej nieużytki i chociaż jest tam skrzypu zatrzęsienie to na warzywniku pojawiają się pojedyncze rośliny i z krótkim korzeniem.
-
iwonas85
- 200p

- Posty: 294
- Od: 27 mar 2011, o 21:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Chełmna/ kuj - pom
Re: "Mowa" chwastów.
u mnie przeważa pokrzywa, rumianek, mniszek pospolity, komosa, miejscami przytulia. Jaką mogę mieć ziemię? klasa III.
Re: "Mowa" chwastów.
A jak walczyć z ostami? strasznie dużo ich mi się nasiało z sąsiedniej zaniedbanej działki, mam wrażenie, że jest ich więcej niż wszystkich innych chwastów razem wziętych...
- Xellos
- 200p

- Posty: 229
- Od: 7 lip 2011, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
Re: "Mowa" chwastów.
Na skrzyp 100% działa STARANE 250EC. Jak komuś nie działa to chyba słabą dawkę daje.
u mnie 10ml na 3 litry
lub robię małą mocniejszą czyli 4ml na 1 litr
Ale ta pierwsza też działa. A to, że trzeba wiele razy powtórzyć zabieg - co z tego ? Duże opakowanie wychodzi tanio. Małych się nie opłaca, skoro się wie, że walka będzie długa. Od razu kupować 250ml, jest chyba nawet 500ml dostępny
To taki 250ml mam na 25 razy, żaden skrzyp po tylu razach nie przetrwa
U mnie w ten sam sposób znikł powój i to taki wielo wielo letni z korzeniami pół metrowymi pod ziemią.
A najgorzej z wszystkiego znika...chrzan. Ktoś to kiedyś zasadził i ciężko to wyplewić. Gorsze od skrzypu. Chrzan już przeszedł wiele oprysków, i nadal jest w stanie odrosnąć, ale coraz mniejszy i słabszy odrasta.
u mnie 10ml na 3 litry
lub robię małą mocniejszą czyli 4ml na 1 litr
Ale ta pierwsza też działa. A to, że trzeba wiele razy powtórzyć zabieg - co z tego ? Duże opakowanie wychodzi tanio. Małych się nie opłaca, skoro się wie, że walka będzie długa. Od razu kupować 250ml, jest chyba nawet 500ml dostępny
To taki 250ml mam na 25 razy, żaden skrzyp po tylu razach nie przetrwa
A najgorzej z wszystkiego znika...chrzan. Ktoś to kiedyś zasadził i ciężko to wyplewić. Gorsze od skrzypu. Chrzan już przeszedł wiele oprysków, i nadal jest w stanie odrosnąć, ale coraz mniejszy i słabszy odrasta.
Jedyne co w życiu jest ważne to miłość, Renatka ;*
Pozdrawiam Paweł
Pozdrawiam Paweł
Re: "Mowa" chwastów.
Przepraszam, najmilsi ogrodnicy, aż musiałam się zarejestrować, bo to straszne tak czytać o tych wszystkich opryskach i chemii. Jak można tak traktować przyrodę i siebie. To okropne. Chwasty są po to by przywrócić równowagę glebie, równowagę, która została zaburzona przez człowieka. Przyroda leczy sama siebie ziołami, które kiełkują w ziemii. Tosą genialne wynalazki biologiczne.
W przyrodzie, tam gdzie nie ma człowieka nie występują na masową skalę ani choroby ani szkodniki. Jeśli człowiek jest mądry, to wykorzystuje z wdzięcznością te dary natury, poprzez które przyroda daje nam znać czego akurat na tym kawałku gleby potrzeba. Napary, wywary, wyciągi, gnojówki ze skrzypu są genialnymi pomocnikami ogrodnika. Nalezy skrzyp zbierać i suszyć, bo potrzeba go dużo, a po wysuszeniu jest leciutki jak puch. Jak się nie chce plewić chwastów warto po prostu ściółkowac glebę, ale nie plastikiem, tylko biodegradowalnymi materiałami: tekturą i słomą/sianem/wyrwanymi chwastami.
Naprawdę, zastanówcie się i potrakujcie ziemię, która posiadacie z miłością, a na pewno Wam się odwdzięczy.
Polecam wszystkim:
za darmo:
http://pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodnictwo
http://permakultura.net/
http://www.youtube.com/watch?v=JlSACwjB ... re=related
Oraz Rewolucję źdźbła słomki (albo rewoluję jednej słomki)autor: Masanobu Fukuoka
W przyrodzie, tam gdzie nie ma człowieka nie występują na masową skalę ani choroby ani szkodniki. Jeśli człowiek jest mądry, to wykorzystuje z wdzięcznością te dary natury, poprzez które przyroda daje nam znać czego akurat na tym kawałku gleby potrzeba. Napary, wywary, wyciągi, gnojówki ze skrzypu są genialnymi pomocnikami ogrodnika. Nalezy skrzyp zbierać i suszyć, bo potrzeba go dużo, a po wysuszeniu jest leciutki jak puch. Jak się nie chce plewić chwastów warto po prostu ściółkowac glebę, ale nie plastikiem, tylko biodegradowalnymi materiałami: tekturą i słomą/sianem/wyrwanymi chwastami.
Naprawdę, zastanówcie się i potrakujcie ziemię, która posiadacie z miłością, a na pewno Wam się odwdzięczy.
Polecam wszystkim:
za darmo:
http://pl.wikibooks.org/wiki/Ekoogrodnictwo
http://permakultura.net/
http://www.youtube.com/watch?v=JlSACwjB ... re=related
Oraz Rewolucję źdźbła słomki (albo rewoluję jednej słomki)autor: Masanobu Fukuoka






