Anna witam i zapraszam na kawkę pod czereśnię

przy okazji wpraszam się do kącika pod milin
Stasiu nowe odmiany tulipanów wcale się nie rozrastają, co najwyżej giną po dwóch latach
Nela u mnie coraz bardziej kolorowo, małe, a cieszy

Twoje duże też już niedługo zaszaleje i to dopiero jest widok
Dorotka wiosna wygoniła ze mnie całą agresję. Amnestia

na razie
Krysiu lubię tulipany za intensywnie wściekłe kolory, jakoś tak nastawiają mnie energetycznie
Kalmie, tak jak pierisy, zawiązują pąki kwiatowe jesienią. Moja w tym roku nie będzie miała ani jednego kwiatka, choć jest zielona i mróż jej nie zaszkodził. Będę musiała porządnie zakwasić ziemię i oczywiście pamiętać o nawozie
Ola nie mam ani jednego zdjęcia Kapturka i nawet nie pamiętam, kiedy kwitnie i w którym miejscu rośnie. On jest krwistoczerwony, więc pewnie fotki były nieudane. Mój aparat nie łapie tego koloru.
Obwód pnia czereśni to ze trzy, albo i cztery Tosie

wiekowe drzewo, więc tymbardziej należy je szanować
Ania fajnie przechowałaś clematisa

widzę, że to jakaś pełna, dwukolorowa odmiana
Krysiu to żadne amory, to tylko przeprosiny. Tosia nieelegancko zachowała się wobec czereśni i miała dwa wyjścia - albo jako marzanna popłynie, albo przeprosi
Miejmy nadzieję, że w tym roku czereśnia uraczy nas obfitymi plonami.
Majka to się nazywa ironia losu
Już mi nieco lepiej, choć może to tylko chwilowe

muszę się wykurować; powojniki, liliowce, lilie i inne czekają w kolejce na wsadzenie.
