Zanim tutaj trafiłam to traktowałam hipeastrum jako takie babcine kwiatki, teraz nie mogę od nich oczu oderwać.
To Twoje ma fantastyczny kolor i potrafi zachwycić... ach potrafi
Fiołeczkom kibicuję bardzo, u mnie coś u mnie chcą zakwitnąć, może przestanę je podglądać przez parę dni to może mnie zaskoczą
Iwonko odnośnie forum to podzielam z całego Twoje uczucia, czuję się tutaj jak wśród przyjaciół na których zawsze można polegać.
Iwonko , jak Ty nie podejrzewałaś mnie o hipeastra, tak ja jestem zupełnie zaskoczona Twoimi konszachtami z taką fiołkozą
No tej ilości i jakości to ja się zupełnie nie spodziewałam
Kwitnienia.. aby tylko- i już będziemy oglądać
Ech, skąd ja to znam Też tak wyczekuję kwitnienia, bo nie pamiętam, który fiołeczek miał mieć jaki kolor - będą niespodzianki A jak jeszcze kilka zakwitnie równocześnie, to dopiero będzie pięknie.
Iwonko to zakrawa na fiołkomanię .Tak to jest ,jak nam miłośnikom kwiatów,się coś spodoba to nie ma mocnych.Musimy mieć te roślinki i koniec kropka Niech Ci pięknie i szybciutko pokazują swoje piękne kwiatuszki.
Iwonko nic dodac nic ując, "zafiołkowana" jesteś na maxa.
A widzisz, u mnie się odmieniło. Większośc moich fiołków jutro jedzie do koleżanki.
Mi potrzebny jest parapet na inne cudności. Ale, że tak zupełnie bez fiołków to i ja nie potrafię funkcjonowac
to kilka sobie zostawiam.
Ja swoje cebule też zasuszałam , tzn. nie podlewałam ale była cały czas w ziemi, w styczniu ją posadziłam do nowej ziemi a ona nic tylko liście wypuszcza.