Esmeraldka..
Mnie to rajcu rajcu tak tylko to co duże
Jak patrze na bob to mi serce rośnie, pomidorki też mam już całkiem całkiem..
Więc...
Ale jak pomyśle że moje z 17 jeszcze w ziemi.. to jakbym szturchnęła je w te wielodoniczki to by biegiem rosły ;)
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Ja swoje na dniach muszę przeprowadzić...
Mają już 2 listki wypuszczone..ale chce poczekać aż one będą dobrze rozwinięte.. i wtedy 1 partia pomidorków eksperymentalnych pójdzie do większych doniczek..
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Lepiej żeby Cię nie korciło, bo z tego to tylko kłopoty wynikają. A pomidorki zdążą urosnąć na czas. Odpadnie Ci za to problem co robić z już prawie dorosłymi sadzonkami, w domu za ciepło, w szklarni za zimno. Teraz siewki i sadzonki po pikowaniu rosną jak na drożdżach, bo mają duuużo światła.
Nemezja , pewnie że nie masz czym się martwić , będziesz mieć ładną rozsadę na początku maja - akurat w czas ! A co się tyczy pikowania , to nie ma żadnego dogmatu " dwóch liści właściwych " . Najczęsciej się tak robi ( z racji ograniczenia powierzchni uprawy ) , ale pikować można wcześniej , z powodzeniem . W Twoim przypadku nie tylko można , ale trzeba będzie , po prostu masz trochę za gęsto wysiane pomidorki , i jeśli będziesz czekac do sporych dwóch liści , to wtedy korzenie będą już nieźle poplątane , a to spory kłopot . Ja bym pikował za 7-10dni .
frant pisze:A co się tyczy pikowania , to nie ma żadnego dogmatu " dwóch liści właściwych " .
Wreszcie jeden trzeżwy głos. Jak widze tu zdjecia tych "wysokopiennych " rozsad warzyw i upór z jakim niektorzy wierza w te bzdury o "dwoch lisciach" to mnie rozpacz ogarnia. Pozostaje tylko nadzieja a nawet pewność, że każdy tu dojdzie wczesniej czy póżniej do własnych przekonań co do sposobu produkcji rozsady. No i ten pospiech w sianiu. Zanim posiejesz, zapoznaj sie z terminami agrotechnicznymi siewu poszczegolnych warzyw. Z wybiegnietych siewek nie bedzie dobrych plonów.
PS "dwa liście " to musi mieć rozsada sadzona na miejsce stałe i to tez nie w każdym przypadku.
Pikować albo nie pikować , oto jest pytanie .... Dwa lub cztery liście .... Ja w dosłownym znaczeniu swoich nie pikowałem , wcisnąłem je razem z ziemią trzema palcami w głąb , dosypałem ziemi , i jak mi ktoś powie , że nie będzie plonów
Te siewki sadziłem 5 marca :
frant pisze:A co się tyczy pikowania , to nie ma żadnego dogmatu " dwóch liści właściwych " .
Wreszcie jeden trzeżwy głos. Jak widzę tu zdjecia tych "wysokopiennych " rozsad warzyw i upór z jakim niektorzy wierza w te bzdury o "dwoch lisciach" to mnie rozpacz ogarnia. Pozostaje tylko nadzieja a nawet pewność, że każdy tu dojdzie wczesniej czy póżniej do własnych przekonań co do sposobu produkcji rozsady. No i ten pospiech w sianiu. Zanim posiejesz, zapoznaj sie z terminami agrotechnicznymi siewu poszczegolnych warzyw. Z wybiegnietych siewek nie bedzie dobrych plonów.
PS "dwa liście " to musi mieć rozsada sadzona na miejsce stałe i to też nie w każdym przypadku.
Nie wydaje mi się by zadaniem tego Forum było udzielanie moralizujących pouczeń; upominać czy napominać .
No właśnie, ja doszłam do takiego wniosku produkcji mojej rozsady pomidorkowej:
1. Pomidory z przeznaczeniem do zimnego tunelu foliowego sieję nie wcześniej niż 15 marca. Powód - moja działka jest oddalona od miejsca zamieszkania jakieś 1,5 km, a ja jestem osobą pracującą. Muszę mieć pewność, że pomidorki przetrwają, więc sadzę je w tunelu dopiero pod koniec kwietnia.
2. Pomidory z przeznaczeniem do gruntu sieję koniec marca/początek kwietnia. Powód - nie mam możliwości dopilnować zakładania i ściągania okrycia na wypadek wystąpienia przymrozków. Sadzę więc dopiero po 20 maja do gruntu. Muszą sobie radzić.