Moja miłości w fotografii
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Moja miłości w fotografii
Bolnuevo
I słyszałam śpiewy syren
tam gdzie tłuką w skały fale
i muszelki wyzbierałam
rozsypane jak korale
na brzeg morza wyłożone
jak te broszki i pierścionki
i z wysokiej skały wieży
Matki Boskiej z dali dzwonki.
Czy godziny wydzwaniały?
Czy piratów hen dostrzegły?
Przeskakując z fal na fale
w dal pobiegły
Cóż mi śpiewy
cóż mi dzwonki
serce tęskni wciąż i łka
Ech, Grenada, Grenada
wciąż daleko do Ciebie
ech, Grenada maja
To jeszcze nie Grenada, jeszcze nie wiedziałam czy tam pojadę.
I słyszałam śpiewy syren
tam gdzie tłuką w skały fale
i muszelki wyzbierałam
rozsypane jak korale
na brzeg morza wyłożone
jak te broszki i pierścionki
i z wysokiej skały wieży
Matki Boskiej z dali dzwonki.
Czy godziny wydzwaniały?
Czy piratów hen dostrzegły?
Przeskakując z fal na fale
w dal pobiegły
Cóż mi śpiewy
cóż mi dzwonki
serce tęskni wciąż i łka
Ech, Grenada, Grenada
wciąż daleko do Ciebie
ech, Grenada maja
To jeszcze nie Grenada, jeszcze nie wiedziałam czy tam pojadę.
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Moja miłości w fotografii
Pedro
Mój sąsiad Hiszpan
w sportowym czarnym BMW
zawrócił w głowie mi
a miałam ja zawrócić mu
i teraz mi się śni
ja zatrzaskuję drzwi
i już na zrywie
jest około stu
pędzimy tak
nie mówię nic
co zresztą mówić mu
przecież chodziło tylko
o te sportowe czarne BMW
Ten na powyższym zdjęciu to akurat nie Pedro, tylko mój małżonek.
A Pedro naprawdę mieszkał piętro niżej niż my, był taki jak powinien być prawdziwy Hiszpan. Wszystkie które mieszkałyśmy w naszym mieszkaniu w różnych czasach, zawsze biegały ze szczotką i zamiatały schody w tym czasie kiedy on wychodził, aby tylko usłyszeć jego "Hola" i zobaczyć jego uśmiech. Na pamiątkę o nim napisałam ten wiersz. Oczywiście zdjęcia mu nie zrobiłam, nie miałam odwagi i tak pewnie zauważył , że się koło niego kręcimy.
a to widok z naszego balkonu.
Mój sąsiad Hiszpan
w sportowym czarnym BMW
zawrócił w głowie mi
a miałam ja zawrócić mu
i teraz mi się śni
ja zatrzaskuję drzwi
i już na zrywie
jest około stu
pędzimy tak
nie mówię nic
co zresztą mówić mu
przecież chodziło tylko
o te sportowe czarne BMW
Ten na powyższym zdjęciu to akurat nie Pedro, tylko mój małżonek.
A Pedro naprawdę mieszkał piętro niżej niż my, był taki jak powinien być prawdziwy Hiszpan. Wszystkie które mieszkałyśmy w naszym mieszkaniu w różnych czasach, zawsze biegały ze szczotką i zamiatały schody w tym czasie kiedy on wychodził, aby tylko usłyszeć jego "Hola" i zobaczyć jego uśmiech. Na pamiątkę o nim napisałam ten wiersz. Oczywiście zdjęcia mu nie zrobiłam, nie miałam odwagi i tak pewnie zauważył , że się koło niego kręcimy.
a to widok z naszego balkonu.
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Moja miłości w fotografii
Grenada
Do dzisiaj pamiętam
z dzieciństwa piosenkę
co pędzi przez stepy
z kozakiem pod rękę
on pędzi i spada pod konia i łka
Grenada, Grenada, Grenada maja
Gdy byłam ja jeszcze
dzieciakiem smarkatym
znalazłam ja wtedy
w biureczku u taty
ten wierszyk z refrenem
a z oczu mych łza
spłynęła srebrzysta
Grenada, Grenada, Grenada maja
I dni mi mijały
i księżyc się chował
i czas mój już przestał
do przodu cwałować
przez lata tęsknota
nie uschła, ni łza
Hiszpanio, Grenado, Grenado moja
I któż by pomyślał
dziecięce marzenie
jak sny nierealne
ja dzisiaj je spełnię
już jadę do ciebie
wiatr w górach twych gra
Grenado, Grenado, Grenado moja
I cię nie zawiodłam
i jestem i otom
jak kozak co ziemię
w Grenadzie chciał chłopom
gdy szczyty Grenady
oliwą błyszczały
twe stepy kozaku
po tobie płakały.
Od dzisiaj me serce
wie co w piersi łka
Ech stepy bezkresne
Ojczyzno mych dziadów
Tatarów
Ojczyzno moja
Do dzisiaj pamiętam
z dzieciństwa piosenkę
co pędzi przez stepy
z kozakiem pod rękę
on pędzi i spada pod konia i łka
Grenada, Grenada, Grenada maja
Gdy byłam ja jeszcze
dzieciakiem smarkatym
znalazłam ja wtedy
w biureczku u taty
ten wierszyk z refrenem
a z oczu mych łza
spłynęła srebrzysta
Grenada, Grenada, Grenada maja
I dni mi mijały
i księżyc się chował
i czas mój już przestał
do przodu cwałować
przez lata tęsknota
nie uschła, ni łza
Hiszpanio, Grenado, Grenado moja
I któż by pomyślał
dziecięce marzenie
jak sny nierealne
ja dzisiaj je spełnię
już jadę do ciebie
wiatr w górach twych gra
Grenado, Grenado, Grenado moja
I cię nie zawiodłam
i jestem i otom
jak kozak co ziemię
w Grenadzie chciał chłopom
gdy szczyty Grenady
oliwą błyszczały
twe stepy kozaku
po tobie płakały.
Od dzisiaj me serce
wie co w piersi łka
Ech stepy bezkresne
Ojczyzno mych dziadów
Tatarów
Ojczyzno moja
- agapuszka_83_28
- 500p
- Posty: 926
- Od: 4 lis 2010, o 17:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Moja miłości w fotografii
A w Alhambrze była jesień
żółte klony i kasztany
i granaty na Alhambrze
rozrzucały nasionkami
Na Alhambrze ludzi mrowie
niezdobyte zdobywają
a granaty nasionkami
tych co weszli obrzucają
Muszelki i Alhambra
Jestem tylko robotnicą
w ludzkim roju
chodzę brzegiem morza
zbieram muszelki.
Byłam w Alhambrze
widziałam co zostało
po wielkich.
Po mnie nie zostaną
nawet te
z takim poświęceniem
zbierane
a dziś już zakurzone
muszelki.
Alhambra jest warownią wybudowaną przez Maurów.
Na drugim zdjęciu jest potężna warownia. A wszystko to na wysokiej górze, której ściany są strome.
Są tam przepiękne ogrody.
Ten pałac budował sułtan dla swojego syna na noc poślubną przez 15 lat. Kafelki wielkości 2x2cm, którymi wyłożone są ściany i często sufity pałacu były robione pojedynczo na konkretne miejsce
żółte klony i kasztany
i granaty na Alhambrze
rozrzucały nasionkami
Na Alhambrze ludzi mrowie
niezdobyte zdobywają
a granaty nasionkami
tych co weszli obrzucają
Muszelki i Alhambra
Jestem tylko robotnicą
w ludzkim roju
chodzę brzegiem morza
zbieram muszelki.
Byłam w Alhambrze
widziałam co zostało
po wielkich.
Po mnie nie zostaną
nawet te
z takim poświęceniem
zbierane
a dziś już zakurzone
muszelki.
Alhambra jest warownią wybudowaną przez Maurów.
Na drugim zdjęciu jest potężna warownia. A wszystko to na wysokiej górze, której ściany są strome.
Są tam przepiękne ogrody.
Ten pałac budował sułtan dla swojego syna na noc poślubną przez 15 lat. Kafelki wielkości 2x2cm, którymi wyłożone są ściany i często sufity pałacu były robione pojedynczo na konkretne miejsce
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Moja miłości w fotografii
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Moja miłości w fotografii
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Moja miłości w fotografii
Kartagina Nowa
Usiadł żołnierz
w Kartaginie pod palmą
niewesoło coś mu widać
w oczach czarno
siedzi żołnierz
Chrystus Frasobliwy
ani myśli
ani się nie dziwi
znikąd przyszedł
nigdzie nie odchodzi
wokół tłumy
w porcie maszty łodzi
on nie widzi
w worku u nóg jego życie
ni to jawą siedzi
ni to śniciem
Siadłam obok
Matka Zadumana
w towarzystwie
raźniej proszę Pana
chodź żołnierzu
razem posiedzimy
ręką brodę podeprzemy
pomyślimy
Co tam mówisz?
czemu w serce
chłód wlewasz spokojne
szepczesz cicho
ja słyszę
obyś nigdy matko nie musiała
żegnać synów idących na wojnę
Cartagena 2008
Przy pomniku żołnierza w Kartaginie
Hej soldato
już minął rok
a ty siedzisz tu w porcie
nie odeszłeś na krok
Pamiętasz mnie?
Ja z północy, z daleka
tam gdzie Polska
Wiesz żołnierzu
mego syna
wzięli właśnie do wojska
On tam poszedł
Ojczyźnie służyć honorowo
a ja nie wiem
smucić się
czy chodzić
z dumnie uniesioną głową
I tak dumam i myślę
i ciągle się biedzę
Nic nie mówisz?
Cóż mówić
pozwól że przy tobie
przez chwilę
żołnierzu posiedzę
Cartagena 2009
Hej żołnierzu
już trzeci rok
a ty na tej ławce
i ani o krok
stąd nie odchodzisz.
Ciągle zamyślony
dłonią brodę podpierasz
do portu statki wpływają
i wracają na morze
a z tobą coraz gorzej.
Byłam tu przed rokiem
i dwoma
z dalekiego kraju
z północy gdzie Polska
mówiłam ci, pamiętasz
że mam pięciu synów
i jednego mi wtedy
zabrali do wojska
On wrócił
a ty?
Matka twoja gdzieś czeka
a jej sny
pogubiły się
i szukają ciebie
w kraju szerokim
gdzieś w Granadzie, Kastylii
w górach i nad morzem.
A ty na tej ławce
patrzysz w ziemię
już nie dzieckiem
wrócisz ku matce
Nic nie mówisz
cóż mówić
zamknąłeś się w sobie
pozwól, że posiedzę przez chwilę
żołnierzu przy tobie.
Kartagina 3 lutego 2010r.
Cartagena 2011
Usiadł żołnierz
w Kartaginie pod palmą
niewesoło coś mu widać
w oczach czarno
siedzi żołnierz
Chrystus Frasobliwy
ani myśli
ani się nie dziwi
znikąd przyszedł
nigdzie nie odchodzi
wokół tłumy
w porcie maszty łodzi
on nie widzi
w worku u nóg jego życie
ni to jawą siedzi
ni to śniciem
Siadłam obok
Matka Zadumana
w towarzystwie
raźniej proszę Pana
chodź żołnierzu
razem posiedzimy
ręką brodę podeprzemy
pomyślimy
Co tam mówisz?
czemu w serce
chłód wlewasz spokojne
szepczesz cicho
ja słyszę
obyś nigdy matko nie musiała
żegnać synów idących na wojnę
Cartagena 2008
Przy pomniku żołnierza w Kartaginie
Hej soldato
już minął rok
a ty siedzisz tu w porcie
nie odeszłeś na krok
Pamiętasz mnie?
Ja z północy, z daleka
tam gdzie Polska
Wiesz żołnierzu
mego syna
wzięli właśnie do wojska
On tam poszedł
Ojczyźnie służyć honorowo
a ja nie wiem
smucić się
czy chodzić
z dumnie uniesioną głową
I tak dumam i myślę
i ciągle się biedzę
Nic nie mówisz?
Cóż mówić
pozwól że przy tobie
przez chwilę
żołnierzu posiedzę
Cartagena 2009
Hej żołnierzu
już trzeci rok
a ty na tej ławce
i ani o krok
stąd nie odchodzisz.
Ciągle zamyślony
dłonią brodę podpierasz
do portu statki wpływają
i wracają na morze
a z tobą coraz gorzej.
Byłam tu przed rokiem
i dwoma
z dalekiego kraju
z północy gdzie Polska
mówiłam ci, pamiętasz
że mam pięciu synów
i jednego mi wtedy
zabrali do wojska
On wrócił
a ty?
Matka twoja gdzieś czeka
a jej sny
pogubiły się
i szukają ciebie
w kraju szerokim
gdzieś w Granadzie, Kastylii
w górach i nad morzem.
A ty na tej ławce
patrzysz w ziemię
już nie dzieckiem
wrócisz ku matce
Nic nie mówisz
cóż mówić
zamknąłeś się w sobie
pozwól, że posiedzę przez chwilę
żołnierzu przy tobie.
Kartagina 3 lutego 2010r.
Cartagena 2011
Re: Moja miłości w fotografii
Witaj Krysiu- przejrzałam Twój wątek -cudowny- najbardziej ujął mnie wpis i zdjęcia z Kalwarii z 18 marca ,pięknie piszesz nie mogłam oderwać się od tego co piszesz ,myśle że miała bym podobne odczucia do Twoich -po prostu pięknie
pozdrawiam
pozdrawiam
Pozdrawiam Iwona
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6068
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Moja miłości w fotografii
Krysiu wspaniała relacja z Hiszpanii.Wzruszyłam się czytając Twoje wiersze,są takie życiowe i piękne, pisane prostym i zrozumiałym językiem,trafiające w serce.Może wydasz jakiś tomik swoich wierszy.Dziękuję Krysiu.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Moja miłości w fotografii
Witaj Krystynko!
Dziś dla odmiany zamiast spacerów po ogrodach zapragnęłam innych widoków.
Poezja w Twoim wydaniu i zdjęcia z miejsc gdzie byłaś tworzą specyficzny nastrój.
Czekam na dalsze relacje i pozdrawiam.
Dziś dla odmiany zamiast spacerów po ogrodach zapragnęłam innych widoków.
Poezja w Twoim wydaniu i zdjęcia z miejsc gdzie byłaś tworzą specyficzny nastrój.
Czekam na dalsze relacje i pozdrawiam.
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Moja miłości w fotografii
BILET
Jeden ruch myszką
i już Hiszpania
przede mną się otwiera
plaża słońce
znajome kąciki
nie żegnałabym się z nikim
tylko pobiegła tam
na oślep
zostawiłam go na rano
i teraz
wiem już że nie
choć bardzo chcę
wołają mnie góry i morze
a ja stęskniona
prawie dałam się przekonać
jeden gest
przecież wiem
po nocy przychodzi dzień
i rozjaśnia
chęciami zacienione
realia codzienności
jeszcze nie Hiszpanio
nie przyjadę w gości
w tym roku mnie nie czekaj.
Jeden ruch myszką
i już Hiszpania
przede mną się otwiera
plaża słońce
znajome kąciki
nie żegnałabym się z nikim
tylko pobiegła tam
na oślep
zostawiłam go na rano
i teraz
wiem już że nie
choć bardzo chcę
wołają mnie góry i morze
a ja stęskniona
prawie dałam się przekonać
jeden gest
przecież wiem
po nocy przychodzi dzień
i rozjaśnia
chęciami zacienione
realia codzienności
jeszcze nie Hiszpanio
nie przyjadę w gości
w tym roku mnie nie czekaj.
- Krycha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 783
- Od: 26 mar 2010, o 08:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Moja miłości w fotografii
Hiszpanio, tęsknię za Tobą.
2013-02-12 21:05:59
Czasami nocą słyszę jak fale
tłuką o brzeg
tocząc kamienie
i nie dziwię się wcale.
Czasami wiatr wpadnie strychem
przeleci po schodach
po pokojach
i już pamięć moja
zaczyna tęsknić.
Mieszam w starych muszelkach
z pudełka do pudełka
przekładam
zapachy wdycham
przez palce piasek się przesypuje
wiem i czuję
że mnie wołają
fontanna na placu
palma przy domu
wysoka góra
Pan Jezus na górze
i nie mogę już dłużej
więc nie mówiąc nic nikomu
zaczynam się pakować
na jakiś czas się schować
zwinąć jak ślimak
w muszelce swojej
bo się boję
że ucieka mój czas
muszę jechać
by zobaczyć
czy tam nie ma nas.
Jednak jadę
2013-03-17
Nie pomna poprzednich zakazów
że nigdy więcej
i że ani razu
już nie pojadę do Hiszpanii z Krakowa
zapomniałam się na chwilkę
i nie czekając ranka
jak do kochanka
kupiłam bilet i lecę
Najpierw pożegnanie z zimą i Mordasem
potem pakowanie
a tymczasem
Paco się dowiedział
i ze mną chciał wrócić
do Hiszpanii, do swojego domu
nie mówiąc nic nikomu
w walizce chciał się schować
powiedziałam, że nie
a on na to że chce
i że może pojechać na gapę
O podróży do Krakowa
byłaby opowieść nowa
bo całą dobę trwała
najpierw pociąg z Olsztyna
10 godzin jechał
a przyczyna nieznana
może przez tego pana
co go chcieli odwołać
a ja też byłam za.
Potem nocleg w pensjonacie
gdzie miejsca szukała
mi telefonicznie rodzina
i po całej dobie nareszcie w samolocie
Tu widok nad Alpami
i podróż już za nami
lądowanie w Alicante
2013-02-12 21:05:59
Czasami nocą słyszę jak fale
tłuką o brzeg
tocząc kamienie
i nie dziwię się wcale.
Czasami wiatr wpadnie strychem
przeleci po schodach
po pokojach
i już pamięć moja
zaczyna tęsknić.
Mieszam w starych muszelkach
z pudełka do pudełka
przekładam
zapachy wdycham
przez palce piasek się przesypuje
wiem i czuję
że mnie wołają
fontanna na placu
palma przy domu
wysoka góra
Pan Jezus na górze
i nie mogę już dłużej
więc nie mówiąc nic nikomu
zaczynam się pakować
na jakiś czas się schować
zwinąć jak ślimak
w muszelce swojej
bo się boję
że ucieka mój czas
muszę jechać
by zobaczyć
czy tam nie ma nas.
Jednak jadę
2013-03-17
Nie pomna poprzednich zakazów
że nigdy więcej
i że ani razu
już nie pojadę do Hiszpanii z Krakowa
zapomniałam się na chwilkę
i nie czekając ranka
jak do kochanka
kupiłam bilet i lecę
Najpierw pożegnanie z zimą i Mordasem
potem pakowanie
a tymczasem
Paco się dowiedział
i ze mną chciał wrócić
do Hiszpanii, do swojego domu
nie mówiąc nic nikomu
w walizce chciał się schować
powiedziałam, że nie
a on na to że chce
i że może pojechać na gapę
O podróży do Krakowa
byłaby opowieść nowa
bo całą dobę trwała
najpierw pociąg z Olsztyna
10 godzin jechał
a przyczyna nieznana
może przez tego pana
co go chcieli odwołać
a ja też byłam za.
Potem nocleg w pensjonacie
gdzie miejsca szukała
mi telefonicznie rodzina
i po całej dobie nareszcie w samolocie
Tu widok nad Alpami
i podróż już za nami
lądowanie w Alicante