Wszystko o pomidorach 6 cz. (13.03.11 - )

[elissa]

Dotarły do mnie dzisiaj pomidory z akcji i mam ten sam dylemat co Wy..siać czy poczekać.Oto jest pytanie
Wcześniej stosowałam sie do kalendarza biodynamicznego,nasiona wzeszły superowo.... Fakty przemawiają,żeby czekać.Poza tym tak cenne nabytki szkoda byłoby zmarnować
PS.ale miałam frajde, jak wyjmowałam folijki z nasionkami z koperty:) bezcenne przezycia; WIELKIE DZIĘKI Jankiel
No i WIELKIE podziękowania dla darczyńców:Kozuli,Bogdana i Ankhi:)

[elik_49]

elissa zrobisz jak będziesz uważała ale ja bym siała, całe lata nie stosowałam kalendarza biodynamicznego i też rosło, rozsada potrzebuje od 6-8 tygodni, przemyśl to jeszcze. Żeby do końca dostosować się do kalendarza, to musisz też je później pikować w dni owocu jak również wysadzać na miejsce stałe.

[ewikk77]

Dziękuję Kajo i Tadeuszu za odpowiedzi :P słowa Kajo o 24 marca zabrzmiały bardzo radykalnie i już się zmartwiłam, że przegapiłam jakąś ważną zasadę. Pomidory akurat już mam posiane, paprykę również, ale właśnie papryka słabo wschodzi, więc chyba spróbuję jeszcze dosiać choć zastanawiałam się czy nie za późno. Poza tym mam jeszcze dużo nasion, mój M. się śmieje, że kupiłam ich na kilka lat ale już na wejściu brakuje mi wolnych parapetów i zastanawiam się czy nie wysiewać kolejnych rozsad nieco później jak będzie można je trzymać w tunelu. Który co prawda jeszcze nie przykryty muszę zebrać "ekipę" czyli jeszcze ze 2 osoby do pomocy, bo sama chyba nie poradzę.

[kajo]

Tak naprawdę sama nie wiem jak z tym kalendarzem jest. Bo skoro dni wspomagające wzrost roślin następują po sobie, to najlepiej byłoby sadzić w pierwszych dniach, żeby dobrze wystartowały, bo co nam z ostatniego dnia jak po nim następują zwykłe dni?
A poza tym czy siew też należy wykonywać w dniach wzrostu? Przecież wtedy jeszcze nic nie rośnie. Fakt faktem zerkam w ten kalendarz .

[Tula]

Pomidory w tym roku wysiałam 8 lutego zgodnie z jednym kalendarzem, 9 lutego zgodnie z drugim, a następnie dosiałam. Dosiewanie rozłożyło mi się na 3 dni: 25, 26, 27 lutego. Z czego 27 był "dniem niekorzystnym" a "czas opadania" przypadł na 25, co też nie powinno być dniem siewu. I nie widzę różnic między siewkami. Kiedy nie było słońca to równo się wyciągały, kiedy było to równo mężniały. Później jeszcze siałam na początku marca, też w różnych dniach, w miarę jak mi pikowane siewki zwalniały wielodoniczki. Tak samo wszystko wschodzi.

[pkwa]

Witam
Właśnie zaczęłam moją przygodę z pomidorami i mam pytanie. Sadzonki mam już takie na 3-4 cm i nie wiem czy trzeba je czymś zasilać, a jeśli tak , to czym. Będę bardzo wdzięczna jeśli ktoś mi coś podpowie. Dziękuję.

[tadeusz48]

A niby dlaczego masz zasilać, jak ziemię kupiłaś w sklepie, to taka ziemia powinna wyżywić nie tylko siewki, ale i już popikowane sadzonki. Czyżby źle wyglądały, pożółkły na całości czy nie chcą rosnąć ?

Ja nigdy nie zasilam ,ani siewek, ani sadzonek, a w szklarni czeka na nie ziemia przekopana z kompostem, te 6 tygodni powinny wytrzymać bez żadnego dokarmiania, no ,chyba że je będziesz ciągle dożywiać nawozami sztucznymi , ale takich pomidorów, to pełno w sklepach.

[x-suzana]

Ja swoją rozsadę pomidorów muszę dożywić bo przybierają odcień zółtawy. Dałam troszkę ekolistu doglebowo ale żadnych zmian. Chyba za słabe stężenie albo trzeba stosować dolistnie.

[Maraga]

Suzana!Uważaj żebyś nie przedobrzyła.Ja tak zrobiłam dwa lata temu podsypując nawozu pod świeżo posadzone krzaki porzeczek.Chciałam im pomóc a zniszczyłam dwa krzaki.A dałam w/g mnie niedużo i to wystarczyło.Może Twoje sadzonki mają za dobrą ziemię?Albo żółkną z nadmiaru wody?Może ktoś bardziej znający się coś doradzi.Szkoda pomidorków.
Pozdrawiam.Maria

[Maraga]

W temacie Pomidory-choroby i szkodniki cz.2 str.82 Kozula pisała o "żółknięciu pomidorków".

[tadeusz48]

MARYSIU , nic mi nie zostaje,tylko podpisać się pod Twoimi słowami. Nadmiar wilgoci, lub nadmiar pokarmu, to może być przyczyną żółknięcia liści, ja skłaniam się ku nadmiarze wilgoci.

[Suppa]

Na widoczne działanie nawozu trzeba poczekać dobrych kilka dni.
Przerabiałem to już na moim "zimowym" pomidorze

[pkwa]

Dziękuję bardzo za odpowiedź.
Nie, oczywiście że nie chcę żadnych sztucznych świństw.
Mam jeszcze jedno pytanie. Mam folię, do której zawsze kupowałam sadzonki pomidorów, ale od 2,3 lat po zawiązaniu owoców zaczynają te pomidory chorować, to chyba jakaś pleśń. Jak temu zapobiec?

[x-p-o]

Zaden lekarz nie wyleczy pacjenta przez telefon. Nie podajesz żadnych danych. Co choruje , owoce czy krzaki ?. Jak wyglądaja objawy ?. Jakies zdjęcie. Bez tego ,to możemy tu gdybać aż do jesieni.

Pozdrawiam

[pkwa]

Chorują i krzaki i owoce, ale faktycznie trudno coś poradzić nie widząc tego. Zdjęć niestety nie mam.
W tym roku zasiałam swoje pomidory i zobaczymy co się będzie działo. Jeśli znowu będzie coś nie tak, to porobię zdjęcia i może wtedy ktoś mi coś podpowie.