Steasi, ucz się pilnie i wpadaj od czasu do czasu do nas, żeby się nieco zrelaksować.

A jak masz możliwość, to weź książeczkę i ucz się na świeżym powietrzu.
Urszulko, ja skrętników też nie znam ani trochę. To pierwsze egzemplarze u mnie. Na razie wsadziłam listki do ziemi. Dzisiaj nieco sflaczały, ale może tak ma być. Może zanim nabiorą wigoru, muszę się trochę zastanowić, co je spotkało.
Agness, pewnie także wybierasz się na niedzielne spotkanie. Zazdroszczę wam wszystkim, bo sama jadę na weekend gdzie indziej. Pozdrów wszystkich ode mnie
Iwonko, jeśli chodzi o skrętniki, to taką mam właśnie nadzieję, że są łątwe w uprawie. Podobno nawet łatwiejsze niż fiołki. Te ostatnie czasem mają kaprysy i są nieprzewidywalne, jak zdążyłam się przekonać tej zimy. A ty masz jakiegoś skrętniczka?
MIsiu, a więc ty już znasz Jolę? No tak, poznałyście się chyba w Biesiadzie, prawda? Ja teraz w niedzielę nie mogę przyjechać, bo wyjeżdżam na cały weekend z chórem. Trochę żałuję...
Malinko, wypijemy kawkę jeszcze nie raz. I na Starówce i u mnie. Wszystko przed nami.

Wiesz co? Chyba zacznę już sadzić w gruncie cebule, bo już u mnie cieplutko, że aż miło? A ty już wysadziłaś?
Asiu, rozmowa rzeczywiście była przednia. Cała zielona

A te trofea to skrętniki, na które już dawno miałąm ochotę, a Jola ma ich sporo i zechciała się ze mną podzielić, za co jestem jej ogromnie wdzięczna.
Kamyku, krokusiki to u mnie dzisiaj już kwitną na całego. Hurra! Ale ty jesteś blisko, to i u ciebie z pewnością jest już kolorowo.
Dalu, wiem, że mamy podobną pracę. Wszyscy mogą nam tego pozazdrościć. Poranna kawka na tarasie, obiadek na święzym powietrzu. Ja nawet z korektą siadam sobie na leżaczku wśród kwiatków. Ach... Do JoliGraj mam niestety za daleko, a szkoda
KDanusiu, a więc ty także masz skrętniczka? A można wiedzieć, jaki kolorek? Będę mu kibicować z całych sił. Na pewno z wiosną odzyskał wigor i weźmie się do pracy
Ulakonie, życzę wam udanego spotkania w przyszłą niedzielę. Duchem będę z wami
Ewelinko, ty jak zwykle poetycznie

"Tetranie" to domyślam się, że sprzątanie, tak? NIe masz pojęcia, jak ja uwielbiam takie radosne zmęczenie. A jeszcze jak przyświeca słoneczko, to wprost żyć nie umierać

Powoli wyłaniają się świeżutkie radosne noski roślinek. Po prostu cudo.
TerDob, o fajnie, że też masz skrętniki, a te młode to masz rozmnożone od tych fioletowych, czy jakieś inne? Dobrze, że masz już u siebie stopkę, świetnie sobie poradziłaś
Romciu, skrętniki to stosunkowo nowa moda, ja na razie też wiem o nich niewiele, poza tym, że mi się podobają. Chcę więc spróbować i poeksperymentować
