
Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Dzięki Santia, też słyszałam o bananie, ale nie próbowałam, to pewnie przez zawartość potasu jest taki drogocenny. 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Witaj, Ewo
Bardzo dziękuję za odwiedziny i tyle miłych słów pod moim adresem
Przepraszam, że dopiero teraz odwiedzam Twój ogród, ale z powodu ferii zimowych i innych spraw przez ponad miesiąc nie zaglądałam na forum.
Z przyjemnością pospacerowałam po Twoich włościach- masz dużo pięknych roślin
Zastanawiam się, co robisz, że masz takie piękne róże w lesie
U mnie są rachityczne i właściwie zrezygnowałam z ich uprawy.
Serdecznie Cię pozdrawiam

Bardzo dziękuję za odwiedziny i tyle miłych słów pod moim adresem

Przepraszam, że dopiero teraz odwiedzam Twój ogród, ale z powodu ferii zimowych i innych spraw przez ponad miesiąc nie zaglądałam na forum.
Z przyjemnością pospacerowałam po Twoich włościach- masz dużo pięknych roślin


Serdecznie Cię pozdrawiam

- EdytaB
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2693
- Od: 1 sty 2009, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Pospacerowałam dziś u Ciebie - no no następna różana królowa na forum - podziwiam 
Wyczytałam, że nie trzymają się u Cienie pnące róże . Miałaś może Alchymist? Pięknie pachnie, u mnie narażona na przeciągi, nie okrywana a kwitnie niesamowicie (szkoda tylko , że raz w roku).
Polecam ogród Eweliny - ona ma osieniony przez sosny ale jakie piękne różaneczniki (no chyba, że już u Niej byłaś
)
P.S tat off-wow widziałam 2 kotki u Ciebie, poproszę fotki i wymiziaj je ode mnie

Wyczytałam, że nie trzymają się u Cienie pnące róże . Miałaś może Alchymist? Pięknie pachnie, u mnie narażona na przeciągi, nie okrywana a kwitnie niesamowicie (szkoda tylko , że raz w roku).
Polecam ogród Eweliny - ona ma osieniony przez sosny ale jakie piękne różaneczniki (no chyba, że już u Niej byłaś

P.S tat off-wow widziałam 2 kotki u Ciebie, poproszę fotki i wymiziaj je ode mnie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Ewciu, powzdychałam sobie do twoich zdjęć różanych
pokazuj dalej!
Domek wśród lasu
bajka! Ale przynajmniej będę sobie oglądać las z nowego okna
Z tych nn ostatnia może Chopin- sądząc po liściach i układzie płatków, kremowa może Casanova, reszta to loteria, trzeba by obserwować w różnych fazach rozwinięcia kwiatu, wiesz takie oględziny przez cały sezon, notowanie wysokości, kwitnienia, powtarzania, kolce, liście, choroby itd... ;) aby w końcu rozpoznac
Wiesz, jak to jest, co ogród to ta sama róża inaczej wygląda. Inne światło i już się zmienia... Najważniejsze, że twoje własne, kochane 


Domek wśród lasu


Z tych nn ostatnia może Chopin- sądząc po liściach i układzie płatków, kremowa może Casanova, reszta to loteria, trzeba by obserwować w różnych fazach rozwinięcia kwiatu, wiesz takie oględziny przez cały sezon, notowanie wysokości, kwitnienia, powtarzania, kolce, liście, choroby itd... ;) aby w końcu rozpoznac


- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Moniu, super, że zajrzałaś. Rozumiem brak czasu na obejrzenie wszyskich ogrodów forumowiczów, którzy do Ciebie piszą
Trzeba by zrezygnować z pracy i zajmować się forum na cały etat, żeby nadążyć
Moniu, masz piękne rośliny, to ja Tobie zazdroszczę
i zastanawiam się czy moje mają jakieś szanse na przetrwanie
Jeżeli chodzi o róże, to moje też są rachityczne-to właściwe słowo
Na początku kupowałam wszystko jak leci i po piewszej zimie była rozpacz. Potem pojechałam do Rosarium i p. Chodun od razu powiedział" ta nie ma szans, z tą może Pani spróbować, a tą polecam" czyli okazuje się, że tylko dobór odpowiednich odmian się sprawdza. Zaczęłam bacznie obserwować, jak się zachowują w lecie i po zimie. Myślę, że największym problemem jest zatrzymanie wody i substancji odżywczych dla róż, w takim piasku oraz ekspansja korzeni sosen. Właściwie dotyczy wszystkich roślin. Moje rh, które wykopywałam po roku! od wsadzenia, były poprzerastane korzeniami grubości nadgarstka!!!
Moim sposobem na w miarę dobry rozwój jest kopanie "wilczych dołów", jak to mówi mój M, na spód sypię dużo igliwia jako separator zatrzymujący wodę ( z geowłókniny i innych mat zrezygnowałam, bo i tak są poprzerastane), potem koński obornik i ziemia gliniasta z oczyszczalni. I jakoś rosną, chociaż te, które mają odrobinę słońca
Tak mi się marzą dorodne, gęste krzaki, ale cóż poradzić. Tylko Louisa, Lykkefund i Madam Plantier zapowiadaja się na krzaczory, reszta to pojedyncze gałązki. Z drugiej strony jest ich tyle, że również cieszą
Moniu, spróbuj z tymi sprawdzonymi, dają dużo frajdy.
Pozdrawiam serdecznie


Moniu, masz piękne rośliny, to ja Tobie zazdroszczę


Jeżeli chodzi o róże, to moje też są rachityczne-to właściwe słowo



Tak mi się marzą dorodne, gęste krzaki, ale cóż poradzić. Tylko Louisa, Lykkefund i Madam Plantier zapowiadaja się na krzaczory, reszta to pojedyncze gałązki. Z drugiej strony jest ich tyle, że również cieszą

Moniu, spróbuj z tymi sprawdzonymi, dają dużo frajdy.
Pozdrawiam serdecznie

- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Edytko, dzięki za odwiedziny i pomoc
Nie mam Alchymist, ale jest zapisana na listę.
Bylam u Eweliny i jej rh spędzają mi sen z powiek
Ja mam kilka rh i nowo założoną rabate azaliową. Jak założę wątek ogólny albo w Rh to pokażę swoje. Kotki wymiziam na pewno, a zdjęć zwierzaków mam tyle, że byłyby konkurencją dla róż
Hej Ewuniu, witaj dzisiejszego mokrego dzionka.
Dobrze, że można spacerować przyjemnie wirtualnie, bo w rzeczywistości, to okrutna zimna plucha i szaro.
Mam tych zdjęć trochę, ale dużo ogólnych i nie wiem czy tu wklejać, czy zakladać nowy wątek. Boję się, że nie dam rady "obrobić" wszystkiego
Cieszę, się z Twojego nowego widoku z okna, a zobaczysz jak ten widok śpiewa wiosną i latem
To chyba nie Chopin, miała być pnącą. Mam Chopina i jest bardziej zielony w liściu i w kwiatku. Ta jest faktycznie bardziej kremowo pomarańczowa, ale duża, z ciemnymi liśćmi. Wstawię fotkę, gdzie obok rośnie filigranowy Casanowa, to może będzie coś lepiej widać.
Nic nie widać na tym zdjęciu, ale od lewej jest Casanowa, potem różowa Queen i NN. Różnica nawet w wysokości jest znaczna.
Tak, moje kochane różyce i cała reszta też

Nie mam Alchymist, ale jest zapisana na listę.
Bylam u Eweliny i jej rh spędzają mi sen z powiek


Hej Ewuniu, witaj dzisiejszego mokrego dzionka.

Dobrze, że można spacerować przyjemnie wirtualnie, bo w rzeczywistości, to okrutna zimna plucha i szaro.
Mam tych zdjęć trochę, ale dużo ogólnych i nie wiem czy tu wklejać, czy zakladać nowy wątek. Boję się, że nie dam rady "obrobić" wszystkiego


To chyba nie Chopin, miała być pnącą. Mam Chopina i jest bardziej zielony w liściu i w kwiatku. Ta jest faktycznie bardziej kremowo pomarańczowa, ale duża, z ciemnymi liśćmi. Wstawię fotkę, gdzie obok rośnie filigranowy Casanowa, to może będzie coś lepiej widać.

Nic nie widać na tym zdjęciu, ale od lewej jest Casanowa, potem różowa Queen i NN. Różnica nawet w wysokości jest znaczna.
Tak, moje kochane różyce i cała reszta też

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Dortmund rośnie u mojej sąsiadki, która nie wie, co ma u siebie. Obie wiemy za to, że jej krzaczek żyje pełną gębą. Wsadziłam w ziemię Chopina, Double de Live, Bountry Bay, Elmshorn i Dolce vite (znasz?). Miał być jeszcze Abraham Darby, ale się nie spakował do paczki. Póki co, sprzedawca obiecał dosłać. Oby. Siedzą krzaczuszki zakopane po sam nos, a ja się martwię, czy dadzą radę. Przyjdzie jeszcze zamówienie z Rosarium.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Witaj Ewo, zajrzałam i oniemiałam. Tyle róż
Masz naprawdę cudną kolekcję.
A ogród w lesie darzę wielkim sentymentem. Moi teściowie mieli taką działkę 3 tys. m. we Włocławku. Oczywiście nie tak zagospodarowaną, ale bardzo mi się podobał ten świetlisty cień jaki tam panował. Niestety wszyscy mieszkamy w Płocku. Nikt nie myślał o przeprowadzce, i sprzedali.
Zatem będę Ciebie odwiedzała, żeby sie napawać leśnymi widokami.

Masz naprawdę cudną kolekcję.
A ogród w lesie darzę wielkim sentymentem. Moi teściowie mieli taką działkę 3 tys. m. we Włocławku. Oczywiście nie tak zagospodarowaną, ale bardzo mi się podobał ten świetlisty cień jaki tam panował. Niestety wszyscy mieszkamy w Płocku. Nikt nie myślał o przeprowadzce, i sprzedali.
Zatem będę Ciebie odwiedzała, żeby sie napawać leśnymi widokami.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Zapomniałam dopisać prośbę. Gdybyś przypadkiem inną drogą poznała imię swojej różowej nn, podziel się wiedzą ze mną. Podejrzewam, że u mnie też taka rośnie. Nigdy podczas kwitnienia nie rozwija się do końca i uwielbia ją szara pleśń. Jedno deszczowe popołudnie -i już. Za to chętnie powtarza.
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Dortmund-tak na niego chorowałam do czasu aż kupiłam na allegro.To była jedna wielka pomyłka-facet przysłał coś co było a raczej miało być sadzonką.Pieniądze oddał ale jakoś przestałam na niego chorować
Od tamtego czasu kupuje na allegro tylko u jednego sprzedawcy.

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Ja dopiero w tym roku zaczęłam przygodę z allegro ( z różami 6 lat wcześniej) i, jak większość kupujących, mam nadzieję, że dobrze trafiłam. Przekonam się w czerwcu.
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Ewa,to była jedna pomyłka a sporo na allegro na początku kupowałam.Teraz od czasu do czasu kupuję u Bogdana-on ma dobre róże.Ale już nie ma takich jakie chcę 

- Alina-277
- 200p
- Posty: 453
- Od: 3 sty 2011, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stalowa Wola /Podkarpacie..
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Przeglądając wątki zainteresował mnie różany ogród w lesie wiem że róże w lesie pięknie się prezentują ale jest dużo z nimi pracy żeby dały piękne efekty
widzę że jesteś upartą osobą i taki piękny ogród stworzyłaś
Róże mimo leśnego cienia odpłacają Ci pięknym kwitnieniem .
Twoi mali przyjaciele mają gdzie hasać a tego niejedna z forumowiczek może Ci zazdrościć nawet pijąc kawę zbierasz grzybki
To jest Bajka








Pozdrawiam... Alina .
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1
Hej dziewczyny,
Jeśli znajdziecie jakąś intensywnie żółtą (im cieplejszy żółty tym lepiej), pnącą i odporną różę, to proszę dajcie cynk ;) Napaliłam się na żółto-niebieską rabatę.
Jeśli znajdziecie jakąś intensywnie żółtą (im cieplejszy żółty tym lepiej), pnącą i odporną różę, to proszę dajcie cynk ;) Napaliłam się na żółto-niebieską rabatę.