Renatko, właśnie już mi radzono z firanką i pamiętam o niej, szczelnie zasuwam i zawijam, żeby w razie czego utrudnić wejście na parapet.
Asiu, u mnie kopią w miarę równo i są tak samo brudne, dowód rzeczowy poniżej. A co skłoniło kota - słońce, grzejące mocno przez szybę. W dni pochmurne nie ma parcia na parapet.
Pamelko, troszkę się wygięły te siewki, ale nie złamały i dziarsko rosną. Dość dużo ogólnie mam wschodów, poza tunbergią - już raczej nie liczę na nią. A Ty z dwoma psiskami to będziesz miała w ogrodzie większy rozgardiasz niż ja z moimi kurami. No ale co zrobić, przetrwają najsilniejsze okazy, a te delikatniejsze trzeba grodzić. Będziemy mistrzyniami kompromisu
Marzanko, mam trochę wyrzuty sumienia że tak psioczę na moje koty, no i one nie robią tego złośliwie (mam nadzieję).
Halinko, a to ciekawe, moje nie kopią. Ciekawe czego Twoje szukają, czy polują, czy po prostu biorą przykład z właścicielki
Arletko, witaj

To też wezmę pod uwagę. Na razie najskuteczniejszą metodą jest zamykanie drzwi - w pełni skuteczne, tylko trzeba pamiętać
No przyszła. Zawitała na razie niezwykle skromnie, ale jak ja się ucieszyłam na obchodzie ogródka, aż podskoczyłam z radości (dobrze że nikt nie widział, bo wyglądało to dziwnie). Oto ona, wiosna
A to ujęcie ogólne, przyznacie że bez szaleństwa

Ot, trzy kleksy na burym tle. A jak cieszą.
Jest mi tylko przykro, że cały dzień spędzam w pracy, a pogoda taka piękna. Na szczęście siostra z pomocą grabi mocno zliftingowała kawałek ogródka, zdjęcia zrobiła, no i odebrała pocztę. A w poczcie same przyjemne rzeczy: śliczna cebula rodzinka od Krysi, nasiona (wiem, wiem,

ale to tylko trzy torebeczki, w tym balsamka ogórkowata), no i nagroda od fotosika za życzenia noworoczne -książka o photoshopie. Do tego dzisiaj był dzień siewu i kolejne pomidorki trafiły 8na parapet. W sumie posiałam 78 pomidorów, 9 cudownych jagód (Solanum x burbankii) i 3 psianki stuliszolistne. Co za dzień
