Monisiu tak, to nowy chomiczek, poprzednik był już wiekowy jak go przygarnęliśmy. Ten to młodzieniaszek, ma mnóstwo energii. Od wczoraj już się ładnie zaaklimatyzował, nie kąsa dla rozrywki. mnóstwo uciechy

Mamy obawy, czy to przypadkiem nie jest homiczka?
Rysiu z moich prób hodowli wynika tyle.. łatwą rośliną Calatea Crocata nie jest. dla swojej proponujesz widne miejsce w łazience- to chyba najlepsze z możliwych, bo wilgoci koło siebie potrzebuje na prawdę sporo. Wschodnie okno, więc nie będzie palącego słońca, a przy tym dość widno. Myślę, że w takim miejscu uprawa powinna Ci się powieść.
Ja swoją niestety straciłam. Był taki krótki moment, kiedy nie spryskiwałam wymagających roślin, pierwsza odpadła crocata właśnie- zawziął się na nią przędziorek, i mimo najcięższej z artylerii jaką wytoczyłam przeciw temu robactwu, było silniejsze.