Teraz będzie o sukulencie , który bardzo lubię
O GRUBOSZACH DRZEWIASTYCH czyli DRZEWKACH SZCZĘŚCIA ( Crassula arborescens) sporo już napisano.
Prawdą jest ,że te niezwykłe rośliny są bardzo odporne na warunki atmosferyczne - nie straszny im upał , susza, brak składników pokarmowych , znoszą też dobrze okresowe chłody (do zaledwie kilku stopni powyżej zera). Z moich obserwacji wynika ,że "zabić" grubosza może jedynie przelanie. To południowo-afrykański SUKULENT i zapewne nie nauczył się pływać
Aby miał właściwy, ładny zwarty pokrój i nie wyciągał się zanadto trzeba mu zapewnić przez cały rok duuużo światła ( ale uważać , bo bezpośrednio padające na mięsiste liście promienie słoneczne - zwłaszcza przez szybę- mogą wywołać poparzenia).
Hoduję GRUBOSZE od wielu lat . Jeden , dość marny , został w maju wystawiony na balkon.Miał drobne liście , z których część opadła , odsłaniając łyse gałązki.Do domu powrócił przed przymrozkami .Zimą podlewany był "śladowo" , a nawóz dostanie w niewielkiej ilości dopiero w końcu marcu.
Po "wakacjach" na tarasie korona rośliny znacznie się zagęściła , powiększyły się też liście. Nawóz (do kaktusów i sukulentów) dostał w końcu marca i na początku czerwca.Ten GRUBOSZ ma 5 lat - wyhodowany został z małej , rozwidlonej odnóżki wierzchołkowej.
Mówi się ,że GRUBOSZ przynosi domownikom szczęście już samą swoją obecnością

Dlatego warto go mieć !!!
A to już inne odmiany GRUBOSZA:
GRUBOSZKI OWALNOLISTNE MINIATUROWE (Crassula ovata minor)
Czerwonawy gruboszek - być może ktoś mi go wreszcie nazwie , bo biedakowi smutno ,że jest bezimienny. A po prawej - Crassula marnierana v. rupestris