Wszystko o pomidorach 5cz. (01.01.10 -

[tadeusz48]

parę pomidorków zrobiło się w mgnienia oka takie słabe i tak jakby zwiędło a przy tym inne stoją na baczność

KASIU nie patrz na te zwiędłe, tylko na te co stoją na baczność. straty są nie nieuniknione, u mnie wzeszło około 200 siewek, a planuję do pikowania wybrać około 100 najładniejszych. Zawsze część trzeba przeznaczyć na strat, strat nie będzie to da się sąsiadom.

ELU , ja na bieżąco śledzę ten wątek, i rzadko zabieram głos, trzeba dać się nowym wykazać, jak zauważyłaś, co roku ktoś "nowy" w tym wątku prowadzi "peleton".

[PKasia]

Jak to żartownisiów? Ja tu całkiem serio!!!!
Tadeuszu no to odetchnełam myślałam że to jakieś fatum i to moja nie zdolność i już chciałam zrezygnować z zabawy w przyszłym roku, tak mnie to zniechęciło. A tak to nie ma strachu po prostu siać więcej o raz tyle ile potrzeba, ok to to rozumiem.
A ja się zamartwiałam że je jakaś choroba wzieła, i rozmyślam co za jaka i czy da się to uratować właśnie jakimiś nawozami ewentualnie. Ale nurtuje mnie to jednak dalej co może być przyczyną tego omdlenia nielicznych! Rodzice znajomego którzy mi też co nie co podpowiadają nigdy właśnie nie nawożą siewek ani sadzonek przed wysadzeniem do gruntu a i w tedy dopiero pierwszy raz stosowali nawozy co najmniej z tygodniowym do dwutygodniowym odstępem od wsadzenia do gruntu.

[tadeusz48]

Nie wszystko co się rodzi, przeznaczone jest do życia, a przyczyny padnięć są rożne. Nauka stara się nadrobić niedoskonałość natury, ale też nie wszystko im się udaje. W dobie badań genetycznych coraz bardziej widać różnice nawet w takich roślinkach jak pojedyncze siewki pomidorów, trzeba przyjąć założenie że tak ma być i tyle, ale dlaczego ,to niech się martwią naukowcy.

W amatorskiej uprawie , jaką my prowadzimy , możemy zaplanować straty i przygotować nadwyżki, zawodowcom to się nie opłaca, więc muszą tak robić by strat nie było.

[frant]

forumowicz , Tadeusz . Pewnie ,że ideałem jest stosowac nawozy organiczne , nikt temu nie zaprzeczy ! Ale nie każdy ma do nich dostęp , a roślinki jednak jeść muszą ... Zacząłem hodować dżdżownice kalifornijskie , ale na większe ilości biohumusu przyjdzie jeszcze poczekac z kilka lat ... Na razie nie mam wyjścia , pozostają nawozy sztuczne . Przy roztropnym użyciu nie jest to jakaś zbrodnia , trzeba zachować umiar , i tyle .. Co do zasilania siewek , to faktycznie , najczesciej może to być zbyteczne . Ale już przy rozsadzie wydaje się być konieczne ! Wszelkie substraty mają zwykle zaniżoną zawartość składników pokarmowych . Ale chciałbym podkreślić rzecz bardziej istotną ! Rośliny to istoty żywe , i tak należy nad nimi sprawować pieczę aby ich wygląd nie obrażał Stwórcy ... Zasilając składnikami krzewię Dzieło Boże .

[x-p-o]

Wszelkie substraty mają zwykle zaniżoną zawartość składników pokarmowych .

Właśnie !

Pomyślałby ktoś, że w oceanie przeróżnych podróbek ,akurat ziemia do rozsad nie jest oszukana )

tak należy nad nimi sprawować pieczę aby ich wygląd nie obrażał Stwórcy ... Zasilając składnikami krzewię Dzieło Boże .

Witamy w klubie żartownisiów.

[PKasia]

Tadeuszu to jestem uspokojona i już nie drążę tematu to widocznie tak ma być skoro to się zdarza najlepszym w amatorskiej uprawie, to ok. Dzięki to mogę iść spać spokojnie bo przyznam że bardzo mnie to niepokoiło!!!

Frant- no i co na to powiedzieć?
Raczej nie lubię ludzi z typu "jak mnie pan Bóg stworzył, tak mnie masz" ale z roślinkami muszę to przemyśleć!

Ej chłopcy jaja sobie robicie z poważnych rzeczy

[frant]

Ale ja mówie seryjnie , nawozy są teraz bardzo drogie a przy dużej skali produkcji ich ograniczone zużycie - to czysty zysk producenta podłoży . Zresztą pracownicy też myślą prawidłowo : po co narażać ogrodników na kłopoty z nadmiernym zasoleniem podłoża , jeśli można wsypać do mieszalnika np. 5 worków nawozu zamiast 10 ? A nadwyżkę okazyjnie upłynnić , wydatnie reperując swój budżet . I owca syta , i wilk cały ... Sam nieraz widze jak u dużego gospodarza robotnicy przelewają środki ochrony roślin w różne baniaki , a potem jeżdzą po polu rozpylając rzadką wodę , byle zostały ślady po kołach . Zycia nie znacie czy co ?

[PKasia]

No w sumie racja mieszkam koło spółdzielni RSP i wynoszą co się da od dolomitu po nawóz. Muszę spytać o dokładna nazwę bo i do mnie taki ma przyjść w parze z dolomitem. Ale to za waszą namową bo do tej pory byłam czysta jak łza

[x-p-o]

Sądzisz, że te różne podłoża typu " uniwersalne, do kwiatów, do paproci itd, itp to ktos sobie zadaje trudu i zestawia z czystego torfu, piasku i nawozu i nie wiedzieć czego jeszcze ?. To zużyte podloże ze szklarni pakuje sie w worki i wio !
A potem pisze jeden czy drugi taki " żartowniś", że mu pada to czy owo, albo w ogóle nie wyszło.

[PKasia]

forumowicz już gdzieś to czytałam, właśnie z tą zużytą ziemią z szklarni jako kupna.
Więc jakie jest twoje idealne rozwiązanie jeżeli chodzi o ziemię do siewu lub pikowania. Kupować a jak to jaką? Albo samemu robić?
Wiem że to nie na temat ale tak przy okazji, czy jest jakiś domowy sposób na odkwaszenie torfu (raczej hołdy opadłych igieł i kory)? Bo mam taką i potrzebny mi jakiś odkwaszony torf na grządki do uprawy marchewki i buraków, bo u mnie ziemia gliniasta!

[x-suzana]

Ja przekonałam się na temat ziemi w ubiegłym roku, tak gimnastykowałam się przy produkcji pomidorów żeby je uratować aż do samego momentu sadzenia do gruntu.
Teraz już kupiłam 3-ci rodzaj podłoża a o wynikach napiszę w stosownym czasie.

[x-p-o]

Torf odkwasza się kredą nawozowa , ostatecznie wapnem.

[PKasia]

Widzę Suzanko że i ty spać nie idziesz!?
Co poczyniałaś albo jakie problemy miałaś z ziemią albo roślinkami (szukam przyczyny zwiędnięci paru siewek pomidora)

forumowicz to tą hołdę tym przesypać? Kiedy można taką ziemię (torf) stosować na grządki?
Mam na myśli jak teraz odtaje i przesypie to nada się na ten rok? Leży tak od zeszłego roku wiosny!

[Damroka]

Przepraszam. Pomyłka. Nie ten wątek. Proszę Moderatora o usunięcie tego postu

[x-p-o]

Trzeba by było przerzucić cała kupę i przesiewac warstwami wapnem hydratyzowanym/ takim budowlanym/ Ono działa błyskawicznie, bo kreda działa wolno. I w kwietniu można by bylo rozrzucić ten torf i przykopac.