
Cebulla walczy z ugorem
Re: Cebulla walczy z ugorem
Widzisz Aniu, jak chcesz to potrafisz
Ze studiami też Ci tak pójdzie.
Poprzesadzałam wczoraj wszystkie doniczkowce. Przejrzałam kanny i spotkała mnie przykra niespodzianka
Jeszcze trzy tygodnie temu miały się dobrze, szykowały się do wypuszczania kłów, a wczoraj dużo wyrzóciłam, bo przeschły na wiór. Nie wiem, jak z dalisami. Też bardzo wysuszone...

Poprzesadzałam wczoraj wszystkie doniczkowce. Przejrzałam kanny i spotkała mnie przykra niespodzianka

- kasiatt
- 200p
- Posty: 251
- Od: 16 lut 2011, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: otulina KPN
Re: Cebulla walczy z ugorem
Witaj Cebulla
Oglądałam Twój wątek i powiem Ci,że jestem pod wrażeniem. Twojego uporu i mimo różnych niedogodności losu brnięcia do celu i pogody ducha.Takie wątki się bardzo miło odwiedza, także to nie ostatnie spotkanie z Tobą

Oglądałam Twój wątek i powiem Ci,że jestem pod wrażeniem. Twojego uporu i mimo różnych niedogodności losu brnięcia do celu i pogody ducha.Takie wątki się bardzo miło odwiedza, także to nie ostatnie spotkanie z Tobą

- Sure
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3527
- Od: 5 lip 2010, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: północ
Re: Cebulla walczy z ugorem
Witaj Dagmaro, dołączam do zaglądających. A jako posiadaczka ogrodu z gliniastą ziemią w większości - uczę się na Twoich doświadczeniach! 
Na szczęście część z moich roślin glinę lubi, bo inaczej bym się załamała!

Na szczęście część z moich roślin glinę lubi, bo inaczej bym się załamała!

pozdrawiam, Agata
ogród Agaty - cz.4
ogród Agaty - cz.4
Re: Cebulla walczy z ugorem
Daguś... u mnie z cannami to samo
Już miały ładne kły, nawet przy ostatnim przeglądzie zwilżyłam bryłę... na wszelki wypadek... a kilka dni temu zajrzałam... no i wióry
A przecież były z ziemią... nie wiem, co się stało... rok temu było wszystko ok...

Już miały ładne kły, nawet przy ostatnim przeglądzie zwilżyłam bryłę... na wszelki wypadek... a kilka dni temu zajrzałam... no i wióry

A przecież były z ziemią... nie wiem, co się stało... rok temu było wszystko ok...
Re: Cebulla walczy z ugorem
Kasiatt- miło mi gościć! Taaak, pogoda ducha przy takim ogrodnictwie alternatywnym jak moje, to podstawa sukcesu
Sure-witam serdecznie! też zaglądam czasami do Ciebie... Moje "doświadczenie" w walce z gliną to raczej błądzenie dziecka we mgle
Jak się patrzę na moje glinowe klepisko w przedogródku, które próbuję od trzech lat jakoś przstosować, to mi ręce opadają... Nawet chwasty nie za bardzo tam rosną. Do jedynych zadowolonych należą osty
Jak nie pomoże koncepcja przekopania dużej ilości końskiego nawozu, to założe ostowisko, jedyne takie na forum
Długo to pewnie nie potrwa, bo sąsiedzi mnie zlinczują...
Gosiu- no pierwszy raz coś takiego mi się z cannami zdarzyło
Miałam zamiar ograniczyć uprawę w tym roku (40 doniczek w zeszłym roku to było lekkie szaleństwo
), ale parę sztuk chciałam mieć. Dzisiaj zadoniczkuję, to co jako tako wygląda.

Sure-witam serdecznie! też zaglądam czasami do Ciebie... Moje "doświadczenie" w walce z gliną to raczej błądzenie dziecka we mgle



Gosiu- no pierwszy raz coś takiego mi się z cannami zdarzyło


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Cebulla walczy z ugorem
Ej do dziś pamiętam ostowisko przed ośrodkiem wypoczynkowym gdzieś nad morzem, szalenie dekoracyjne, osty po 3-4metry
)
Obornik koński na glinę chyba niekoniecznie pomoże, prędzej jakbyś piasek przekopała i może jakąś sieczkę słomianą albo trociny grube czy coś w tym rodzaju.. Na rozluźnienie ziemi gliniastej ponoć dobra jest rzodkiew oleista siana jako nawóz zielony bo bardzo głęboko się korzeni. Siejesz, czekasz aż wyrośnie i przed kwitnieniem ścinasz przy ziemi, patyki tzn łodygi zostawia się na zimę na tym miejscu leżące, i na wiosnę można je lekko przekopać, ponoć kruszeją przez zimę.

Obornik koński na glinę chyba niekoniecznie pomoże, prędzej jakbyś piasek przekopała i może jakąś sieczkę słomianą albo trociny grube czy coś w tym rodzaju.. Na rozluźnienie ziemi gliniastej ponoć dobra jest rzodkiew oleista siana jako nawóz zielony bo bardzo głęboko się korzeni. Siejesz, czekasz aż wyrośnie i przed kwitnieniem ścinasz przy ziemi, patyki tzn łodygi zostawia się na zimę na tym miejscu leżące, i na wiosnę można je lekko przekopać, ponoć kruszeją przez zimę.
Re: Cebulla walczy z ugorem
Piasek był, nawozy zielone głębokokorzeniące były, wkopywanie liści jesienią było... Z tym piachem to kłopot taki, że mam działkę na stoku i deszcz piach wypłukuje, a glina zostaje
Nie mam jeszcze podmurówki przy ogrodzeniu, i po ubiegłorocznych, intensywnych opadach cały mój piach spłynął na ulicę... Koński obornik ktoś na forum mi polecił. Dodatkowym jego atutem jak dla mnie jest łatwy dostęp i bezpłatność (5 koników u sasiada
)


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Cebulla walczy z ugorem
Jak dobrze słomiasty to w sumie czemu nie .. najlepsze to by chyba pocięte gałęzie były;) Ja mam problem w druga stronę, chętnie bym jakąś glinę zaimportowała. Całe życie człowiek rósł na podwrocławskiej glinie a na stare lata do piaskownicy trafił..
Re: Cebulla walczy z ugorem
No, piaskownice też nie najlepsze są. Ja byłam w szoku, jak zobaczyłam, że teść wodę z rynien na trawnik odprowadza. Nawet po najgorszych ulewach najmniejszej kałuży nie ma
Wszystko na bieżąco wsiąka...

- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Cebulla walczy z ugorem
Dagmaro to u mnie tak jest ,najlepiej jakby deszcz padał co dziennie.Dopiero by mi wszystko rosło.Jak nie pada tydzień to muszę już podlewać bo bardziej wrażliwe i te które rosną w dołach nie zaprawianych dobrą ziemia,więdną.Widzisz glina nie dobra ale piach też ma swoje wady.
Re: Cebulla walczy z ugorem
Loeb, pocięte gałęzie mówisz... Tak się zastanawiałam, co zrobię z gałęziami po cięciu mojej mirabelki... Nie odbije mi z tego mirabelkowy las 

- Sure
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3527
- Od: 5 lip 2010, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: północ
Re: Cebulla walczy z ugorem
A mirabelki się rozmnaża z gałęzi? 
W sumie u mnie mnóstwo krzaczorów do wycięcia i jakas topola, ale lasu topolowego to też bym raczej nie chciała!

W sumie u mnie mnóstwo krzaczorów do wycięcia i jakas topola, ale lasu topolowego to też bym raczej nie chciała!

pozdrawiam, Agata
ogród Agaty - cz.4
ogród Agaty - cz.4
Re: Cebulla walczy z ugorem
Na sąsiednim ugorze rośnie mirabelkowy las... Wygląda jakby rozłogami wręcz się rozchodził. Porzeczki mi na kompostowniku z uciętych patyczków już kiedyś mi urosły... Gałęzie mirabelkowe pójdą chyba jednak jako podpórki pod groszek zielony... Na pewno pocięte gałązki dam pod powojniki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Cebulla walczy z ugorem
Jak będą dobrze zasuszone to myślę, ze nie powinien.. Z tymi gałęziami rozdrobnionymi, to tak na zdrowy rozum - to jak próchnica tylko w grubszych kawałkach i wolniej się rozkładająca;) Ja mam wszędzie pod kompostami składanymi na glebie gałęzie, w najstarszym leżą hmm druga zimę, i jak na jesieni tam grzebałam, to widzę, że ładnie już popróchniały. Po tym sezonie to rozbiorę i przesieję. Ja bym pewnie poszła po najmniejszej linii oporu i posadziła tam coś, co na glinie by mi dobrze rosło, najchętniej drzewko.