Czyli pewnie Ci co byli na targach "Zieleń to Życie", czyli Belg mówiący trochę po polsku bo ma żonę Czeszkębędzie PEPINIERES ET ROSERAIES GEORGES DELBARD....czyli francuzi z różyczkami
 
 
Czyli pewnie Ci co byli na targach "Zieleń to Życie", czyli Belg mówiący trochę po polsku bo ma żonę Czeszkębędzie PEPINIERES ET ROSERAIES GEORGES DELBARD....czyli francuzi z różyczkami
 
 

 
 



Dość często tu bywam, tylko się nie odzywam, bo coś gadatliwy za bardzo jestem ...miło, że wdepłeś do mnie.
 
 



 
 
 
 




 
  
  różyczki...?
 różyczki...?   
 

 widzę, że i u Ciebie wysiewy
 widzę, że i u Ciebie wysiewy   
 


Elu, a nie mrozisz Ty swoich krepli?Elizabetka pisze:
.....trzeba jeszcze trocha w domu napiec....szkoda, że nie na zapas bo za niedługo nie bydzie czasu....ale jak widza te minusy w zapowiedziach to mnie aż ciarki przechodzą.
