Witam wszystkich przemiłych odwiedzających
Za oknem nadal śnieg i mróz ale idzie podobno ku lepszemu.
Trzeba wytrzymać jeszcze do końca tygodnia i choć nie lubię pluchy
to z wielką nadzieją czekam na ten zapowiadany deszcz.
Gosiu, zgadłaś! to lilak Meyera "Palibin"
Ma piękne liście, pachnące kwiaty i ładnie się przebarwia jesienią.
Odmiany lawendy niestety nie znam. Ale mam i taką srebrną, o której piszesz.
Mnie się ta srebrna nawet bardziej podoba bo ma lepiej wybarwione kwiaty i dłużej kwitnie.
Aniu Różana, Lawenda potrafi się poważnie rozrosnąć. Te moje kulki były jeszcze 3 lata temu
małymi sadzonkami z szcześciopaków. I idą jak burza.
Iwonko, czaruję a właściwie odpędzam zimę. Bo już się za bardzo zasiedziała.
I nadużywa naszej cierpliwości. I już jej podziękowałam za wizytę, niech zmyka do siebie.
Oczko mam, ale nie przy narożniku tylko w innej części ogrodu (choć też z ławką)
Tyle, że to taka właściwie fontanna. W otoczeniu, jak to ładnie nazwał pewien gentelman, mineralnego ogrodu.
Agato,

witam serdecznie w fanklubie. Mam nadzieję, że miło spędzisz u mnie czas i będziesz wracać

.
Jeśli nie masz nic przeciwko to zaraz biegnę do Ciebie z rewizytą.
Aniu Zielona, dziękuję za dobre słowo. Pomimo, że klnę na tą trawę to bardzo się staram,
żeby doskonale wyglądała. I nie powiem, dużo czasu mi to zajmuje.
Na szczęście pomaga mi w tym wilgotna gleba.
W tym roku nie spodziewam się aż tak dobrych efektów bo wprowadziły się do mnie krety,
których dotychczas nie było. No i mam wewętrzne opory przed ich mordowaniem. One takie urocze.
Liczę na to, że się zlitują i sobie pójdą same.