Storczyki Storczykowej cz. 4

[Storczykowa]

Na razie nic nowego się nie dzieje. Gdzieś 11 Phal. kwitnie. Mam nadzieję, że nie będzie już więcej strat.

[Storczykowa]

Keiki Vandy już nie ma ((. Żałuję, ze się tak pośpieszyłam z oddzieleniem i zastanawiam się, czemu nie zgniło na roślinie, kiedy przy kąpaniu było w całości pod wodą, tylko dopiero teraz... I zastanawiam się, czy coś jest nie tak z wodą czy może coś innego tak źle wpłynęło na moje storczyki. Nie wiem, skąd skombinować inną wodę, bo wszystkie dostepne już wypróbowałam i wszystkie były złe. Tej ze studni pewnie się zmienił skład, zastanawiam się, jak i czy to w ogole możliwe. 3 lata było dobrze, dopiero niedawno się zaczęło źle dziać. Wyjątkowo duzo storczyków poschło (a właściwie pogniło) w tym roku. Najbardziej mi żal equestrisa, choć jeszcze go zostawiłam, bo trochę korzeni ciągle żyje.
Ale dzisiaj zauważyłam, że kwitnące hybrydy przedłużają pędy, dużo Phal. puszcza nowe liścia. Może czują już wiosna...

[Kasia01]

Dusiu, Twoje kwitnienia są godne podziwu Szkoda, że tyle Ci padło , mam nadzieję, że to już koniec, w końcu idzie powoli wiosna, więc będzie już tylko lepiej

[Venus9]

Dusiu przykro mi czytać o Twoich stratach i zgniłkach mam nadzieję, że uratujesz te na których Ci zależy
Gigantea jest cudna cieszę się również z nowych listków na falenopsisach

[Storczykowa]

Te listki trochę cieszą... Część storczyków, te z dobrymi systemami korzeniowymi, są zdrowiutkie i rosną, te co miały słabe korzeni, padły (zgnilizna najczęściej pojawiala się na storczykach osłabionych, bezkorzennych lub z mała ilością korzeni). Niektóre już od miesięcy były pozbawione korzeni, ale teraz padły wszystkie w podobnym czasie. Jeszcze parę zostało tych bezkorzennych, ale na razie nic nie gnije... Większość zgniłków była na stoliku pod oknem. Tam trzymałam w większości te słabsze rośliny. Żaden z bezkorzennych nie chciał już puścić następnych korzeni.
Teraz nawet nie mam za bardzo ochoty pisać na forum... Nie ma się czym chwalić, ostatnio same straty, a i nic nowego na razie nie przybywa. Patrzę z zazdrością na wasze kolekcje i udaną uprawę, tez bym bardzo chciała, by moje zdechlaczki tak odżywały, a nie odżywają. Nic mi nie idzie w uprawie... Odkąd zbieram storczyki, padło mi ponad 100 roślin. Jak wy to robicie, że wam tak dobrze idzie, a mi nie, choć tyle lat zbieram i tyle już wiem?

[chmara3]

Dusiu ten olbrzymi malinowo żółty jest super kolor rewelacyjny i jeszcze woskowany

[Petra]

Dusiu jak u mnie coś pada to staram się dowiedzieć czemu a później albo zmieniam sposób opieki albo staram się polepszyć warunki moim storczykom przez np. doświetlanie. Staram się nie popełniać tych samych błędów by nie stracić kolejnego storczyka i z czasem wypracowuję sobie swój własny sposób opieki który odpowiada mi i moim podopiecznym, zawsze jednak pamiętam o tym że nie ma dwóch takich samych storczyków i jeżeli jednemu np. phalaenopsisowi pasuje uprawa w koszyczku to nie znaczy że drugi też musi być z niej zadowolony i jak widzę że coś jest jednak nie tak to zmieniam podejście do takiego storczyka.

[kojuna]

Dusiu, Petra ma rację.
Ja mam 30 Phalaenopsisów i mam wrażenie, że każdy z nich lubi co innego.
Jedne muszę podlewać co 7 dni, inne co 12 i mam takie co dopiero po dwóch tygodniach domagają się wody.
Obserwowałam moje storczyki długo i podzieliłam je na grupy.
Czyli nie ma twardej zasady, trzeba do każdego podchodzić indywidualnie.

[Tulipan998]

Dusiu - Właśnie staram się nadrobnić u Ciebie duże zaległości... Oglądam cudne kwitnienia i fotki storczyków które doskonale oddają ich piękno... Niesamowite te Twoje parapety, teraz znowu o takich marzę... i w głowie pojawia się pierwsza myśl gdzie się wybrać w celu powiększenia kolekcji i gdzie ceny nie straszą.... . Niestety u mnie jest bardzo ciężko gdziekolwiek upolować jakiegoś innego storczyka jak fioletowy i biały phalaenopsis.... , jak już to trzeba sie wybrac 25 km do Rzeszowa.... , czy 27 km do Łańcuckiej storczykarni w której ceny niestety nie małe... . Już uważałem sie za mordercę bo trochę tych cudnych roślin straciłem , ale widze każdy ma jakieś straty czasem większe , czasem mniejsze tak to już jest że zima im nie służy... .
Nie mogę znaleść liczby Twoich cudeniek pewnie grubo ponad 100 .m

[Storczykowa]

Już nie ma grubo ponad 100. Teraz pewnie nie ma nawet 90. Bardzo dużo padło już w tym roku, keiki Vandy i trochę zdechlaczków Phal. Na razie nie mam jak zmienić im sposobu uprawy, bo są wszystkie w jednym pomieszczeniu (no, prawie wszystkie), ale warunki mają takie same, może się nieznacznie róznią na obydwóch oknach, ale jednak są bardzo zbliżone. Jedne bardzo dobrze rosną, inne padają. Jak dobrze pójdzie, za rok lub dwa będę im mogła zapewnić lepsze warunki i więcej przestrzeni, ale muszą wytrzymac do tego czasu. Większość pewnie nie dożyje, chyba, że znajdę im lepszą wodę.

[Tulipan998]

Myślę, że to co napisała Petra i kojuna to coś w tym jest i ja też zamordowałem troche phal.... , jak patrzę na puste przeźroczyste doniczki to płakać się chce, ale właśnie ja je traktowałem zbyt jednakowo i nie podchodziłem do sprawy tak że każdy może mieć mimo wszystko inne potrzeby .
Myślę , że nie masz co być tak bardzo pesymistycznie nastawiona . Piszesz, że za rok, dwa będziesz Mogła zapewnić im lepsze warunki i więcej przestrzeni aż ciekawi mnie co to się szykuje :P . Myślisz, że to od wody padają ? Pamiętam jak Pisałaś że podlewasz je to woda spływa do podstawków i tak zostają, może nie którzym to przeszkadza i mają tej wody za dużo ?

[Storczykowa]

Nie chodzi o podstawki, tak były podlewane od zawsze, dopiero ostatnio się coś psuje, myślę, ze się zmienił skład wody, pewnie się jakieś świństwa przedostały do ziemi i do tej wody... Tyle jest dymów itp., może coś przesiąkło.

[Petra]

Dusiu nie wiem co Ci podpowiedzieć na ten czas, nie znam Twoich warunków, jak gniją to może je podwiesić niech szybciej przesychają, zmienić doniczki na koszyczki, zamontować wiatraczek nawet taki do komputera lub koło tych storczyków co gdniją postawić pochłaniacz wilgoci, na pewno da się coś zrobić trzeba znaleść w sobie iskierkę nadziei i chwilkę się zastanowić, ja też straciłam ogromną kolekcję kilka lat temu, dałam sobie spokuj ze storczykami na kilka lat, przeanalizowałam wszystko i zmieniłam swoje podejście i co najważniejsze zaczęłam od nowa,
nawet niewielki przewód grzewczy w pobliżu zgniłków mógłby pomóc, koszt niewielki, plus włącznik i wyłącznik czasowy i zmiana dla nas nie wielka a dla storczyków może zrobić ogromną różnicę i zadecydować o ich losie

[Tulipan998]

Petro - I to się nazywa fachowe podejście do sprawy, na które mnie też nie było stać bo łatwo popadam w panikę... . Najważniejsze to się nie poddawać i odbudowywać kolekcję mimo upadków i kierowac się miłością do storczyków . Dusia posłuchaj mądrych rad, musi być coś co pomorze .

[Storczykowa]

Tylko że na razie nic zrobić nie mogę... Muszą ten rok wytrzymać. W lato powinno być dobrze, bo bedzie ciepło, więc bedą szybciej przesychać. A kiedyś tam będę im mogła już zapewnić dużo więcej miejsca i lepsze warunki. Wtedy też będę mogła poszaleć z zakupami, bo teraz to nie bardzo :/. Na razie się musze starać, żeby jak najwięcej storczyków przeżyło, przede wszystkim Vandy i botaniczne. Z botanicznych (prawie) padł equestris alba, ale jeśli wkrótce nie puści keika, będzie całkiem po nim. Żal mi go wyrzucać, odłozyłam go tylko na bok, żeby jeszcze trochę był. Vandy też się dobrze trzymają prócz tej nieszczęsnej fioletowej.