
Nawet smoczynka pojawiła się na chwilkę ale znowu czmychnęła do ciepłej chatki...

Zima zawzięła się i trzyma,od kilku dni znowu mróz,w nocy było dziś u mnie -12*C
Ziemia zamarznięta na grudę a wiatr potęguje odczuwanie zimna ...brrrr
pobiegłam jednak do ogródka ....
Oczko zamarznięte niemal całkowicie
Ranniki skuliły płatki ale nadal dodają optymizmu

Ciemierniki przytuliły główki do ziemi i czekają

Mahonia nabrała jeszcze głębszego koloru

A krokusy trzymają sie sztywno,może to oznaka nadchodzącego ocieplenia


Zagubiły się chyba przebiśniegi


Pierwsze kwiatuszki pierwiosnków i bratków sczerniały,zmarzły doszczętnie...
Eh...zima trzyma ,nie folguje ... pozostaje nam być cierpliwymi... i wierzyć,że ten mróz nie wyrządzi zbyt wielkich szkód... bo przecież chyba Arturze nigdzie nie ma już śniegowej pierzynki.