Misiu 
szukałam w sieci info o amarylisie ogrod. mając nadzieje, że może zostać w gruncie, no niestety

a jakby tego było mało to dokupiłam więcej, które trzeba wykopywać
Moniczko na razie trzymam w chłodzie, w suchej piwnicy, ale ubiegłego roku wsadziłam do doniczek i stały w zimnie do wiosny, potem je lekko hartowałam i do gruntu
Małgosiu to moje pierwsze próby będą z tą roślinką; ja posadzę pojedynczo w koszach i zadołuję w gruncie- chyba będzie łatwiej roślinie pobierać wilgoć z ziemi. Podobnie spróbuję z agapantem , którego dostałam tu na forum..
Grażynko o błonczatce to w samym ogrodniczym pani mówiła, że warto spróbować okryć na zimę, ale to pewnie i od rejonu zależy, u nas zimy dość trudne, więc też pewnie trzeba będzie się za szpadel wziąć jesienią. Natomiast ta druga.. Sprekelia.. nie rośnie wysoka, chyba je posadzę we własnym towarzystwie, ale to się jeszcze okaże..
Agniesiu no niby ciągle się zapieram, że więcej nie będzie, ale sama wiesz jak to jest

a że przestrzenią jeszcze dysponuję
Zerknij, tak było ubiegłej wiosny po wyrównaniu terenu; od tarasu do ulicy całe 25m

kilka rysunków kijem co i jak ma być, w prawym górnym rogu pierwsza rabatka.. tuż za nią wspomniana wcześniej piwniczka, którą zamierzam tej wiosny obsadzić..
Jednoroczne no cóż.. też już nie zamierzałam ..

ale jak się tak człek napatrzy na półkach.. Te trzy to wprost do gruntu, kwitnienia niezawodne na środek lata ; ale szałwię do rozpikowanie to mamie podrzucę niechaj trzyma w foliaku, bo u mnie jeszcze ten rarytas w deficycie
Ciekawi mnie ta `Wdówka`, nie widziałam jej nigdy wcześniej
