Wandy ogródek pod dębami, część 2
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13135
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
powtórzę co napisałam u Agness:
Wandziu faktycznie juka podobnie ma jak piwonia jak jej miejsce nie odpowiada potrafi oj długo nie kwitnąć, a tak to jest naprawdę bezproblemowa.
Mało tego jest szalenie obrażalska, podzieliłam swoją bo ktoś mnie poprosił i u tej osoby zakwitła na drugi rok a u mnie wzięła sobie wolne :P ja może proponowałabym skoro masz 3 to na próbę jednej zmienić miejsce i nie sadzić głęboko.
Wandziu faktycznie juka podobnie ma jak piwonia jak jej miejsce nie odpowiada potrafi oj długo nie kwitnąć, a tak to jest naprawdę bezproblemowa.
Mało tego jest szalenie obrażalska, podzieliłam swoją bo ktoś mnie poprosił i u tej osoby zakwitła na drugi rok a u mnie wzięła sobie wolne :P ja może proponowałabym skoro masz 3 to na próbę jednej zmienić miejsce i nie sadzić głęboko.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Agness, a więc istnieją jeszcze ciemierniki pełne
Od ciebie pierwszej się o tym dowiaduję. Muszę zaraz poszukać sobie w necie i obejrzeć dokładnie. Z pewnością są ładniejsze od pojedynczych. A może te moje takie będą? Nic nie wiadomo. Okaże się za parę dni, kiedy po raz pierwszy ujrzę ich oblicze.
Malinko, a więc od wsadzenia listka do ziemi aż do momentu ukazania się młodziaszków mija około dwa miesiące. Niektórzy mają szczęście i uzyskują taki efekt po półtora miesiąca. Czasem trwa to jednak dużo dłużej. U mnie jeden odmianowiec zastanawiał się pięć miesięcy i już chciałam go wyrzucać
A on w końcu wypuścił. Pamiętaj tylko, żeby w trakcie ukorzeniania zachować dobrą wilgotność, ale nie zalewać.
Do OBI wybieram się jutro. Już dzisiaj zawczasu uprzedziłam M, że musimy się tam wybrać. Na pewno pokażę, co zdobyłam
Tacca, jak fajnie, że wpadłaś. Lubię witać nowych gości
Ja swoje fiołeczki w "solariach" podświetlam zwykłą świetlówką kupioną w IKEI. Ale teraz już wystawiam na parapety, bo dni zrobiły się dłuższe. Dzienne światło wpływa na nie jednak lepiej. Zresztą tak samo jak na nas, prawda?
Leszczyno, no wyobraź sobie, że nigdy nie robiłam naleweczki, chcociaż u przyjaciół degustuję przerozmaite. Ostatnio pyszną miętóweczkę. I oczywiście wszyscy służą mi swoimi przepisami, a ja jakoś nie mogę się w końcu przymierzyć. Chyba pierwsza, jaką zrobię, to będzie cytrynówka
Taro, bardzo dziękuję za te wskazówki. Rzeczywiście jedną przesadzę, bo choć i tak ładna, to jednak z kwiatami będzie o wiele wspanialsza.
Jolu, no i popatrz, do czego mnie zmotywowałaś. Automacik stojący ostatnio odłogiem, znowu musiał wziąć się do pracy.
I na kolacyjkę mamy oto świeżutki chlebuś z mleczkiem. Bez polepszaczy, dodatków smakowych i spulchniaczy. Czy trzeba czegoś więcej
Zapraszam do degustacji wirtualnej.



Malinko, a więc od wsadzenia listka do ziemi aż do momentu ukazania się młodziaszków mija około dwa miesiące. Niektórzy mają szczęście i uzyskują taki efekt po półtora miesiąca. Czasem trwa to jednak dużo dłużej. U mnie jeden odmianowiec zastanawiał się pięć miesięcy i już chciałam go wyrzucać

Do OBI wybieram się jutro. Już dzisiaj zawczasu uprzedziłam M, że musimy się tam wybrać. Na pewno pokażę, co zdobyłam

Tacca, jak fajnie, że wpadłaś. Lubię witać nowych gości

Leszczyno, no wyobraź sobie, że nigdy nie robiłam naleweczki, chcociaż u przyjaciół degustuję przerozmaite. Ostatnio pyszną miętóweczkę. I oczywiście wszyscy służą mi swoimi przepisami, a ja jakoś nie mogę się w końcu przymierzyć. Chyba pierwsza, jaką zrobię, to będzie cytrynówka

Taro, bardzo dziękuję za te wskazówki. Rzeczywiście jedną przesadzę, bo choć i tak ładna, to jednak z kwiatami będzie o wiele wspanialsza.

Jolu, no i popatrz, do czego mnie zmotywowałaś. Automacik stojący ostatnio odłogiem, znowu musiał wziąć się do pracy.






- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Wandziuteż mam przyrząd do pieczenia chleba,ale nie mam dobrego przepisu.Nie wychodzi mi ten chleb i maszyna stoi odłogiem.Możesz podrzucić jakiś sprawdzony przepis?
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Przepiękny ogród w deszczu
jest w tych fotkach jakaś nostalgia ....
trzymam kciuki za jutrzejsze udane polowanie w OBI
A pieczony chlebek przepyszny ! Długo mieliśmy maszynę do pieczenia chleba, i często taki chleb robiliśmy. Kupowaliśmy różne mąki, dokładalismy różne dodatki - pyyycha
Najfajniej było maszynę nastawić na poranne pieczenie, i wtedy rano w weekend budził nas przepiękny zapach świeżo upieczonego chleba
Niestety ostatnio coś nam maszyna odmówiła współpracy

trzymam kciuki za jutrzejsze udane polowanie w OBI

A pieczony chlebek przepyszny ! Długo mieliśmy maszynę do pieczenia chleba, i często taki chleb robiliśmy. Kupowaliśmy różne mąki, dokładalismy różne dodatki - pyyycha

Najfajniej było maszynę nastawić na poranne pieczenie, i wtedy rano w weekend budził nas przepiękny zapach świeżo upieczonego chleba

Niestety ostatnio coś nam maszyna odmówiła współpracy

- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13135
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Wandziu wpadłam w watek Juki i tam nasz Xipe wyjaśnia cyt.:
po przewkitnięciu można ściąć pęd nad ziemią, ale lepiej zostawić badyl do wiosny i wtedy go ściąć, roślina mateczna wypuszcza z boku młode rośliny potomne, sama główna rozeta zamrze, u nas w uprawie gruntowej najcęściej spotyka się dwa gatunki Y. gloriosa i Y. filamentosa, ta ostatnie rozrasta sie szybciej ma podziemne pełzające kłącza.
juki wymagją stanowiska słonecznego, żyznej przepuszczalnej gleby z duża zawartością frakcji spławialnych (lżejsza glina), często sadzone na glebach zbyt lekkich nie kwitną latami, podstawowy błąd sadząc ją na takim stanowisku trzeba dodać do podłoża gliny.
po przewkitnięciu można ściąć pęd nad ziemią, ale lepiej zostawić badyl do wiosny i wtedy go ściąć, roślina mateczna wypuszcza z boku młode rośliny potomne, sama główna rozeta zamrze, u nas w uprawie gruntowej najcęściej spotyka się dwa gatunki Y. gloriosa i Y. filamentosa, ta ostatnie rozrasta sie szybciej ma podziemne pełzające kłącza.
juki wymagją stanowiska słonecznego, żyznej przepuszczalnej gleby z duża zawartością frakcji spławialnych (lżejsza glina), często sadzone na glebach zbyt lekkich nie kwitną latami, podstawowy błąd sadząc ją na takim stanowisku trzeba dodać do podłoża gliny.
- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10607
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
..tak to prawda juka lubi słoneczko ,ale chyba nie lubi jak ją się dzieli...
..po podziale u mnie nie kwitła dwa lata...
Wandziu
chlebek pychotka 
..po podziale u mnie nie kwitła dwa lata...

Wandziu


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
WANDECZKO jesteś jednym słowem niezniszczalna
Jak Ty to wszystko ogarniasz, że jeszcze chlebek wypiekasz
i
A toć to dopiero heca, cytrynóweczka po raz pierwszy będzie u Ciebie warzona, aż nie do wiary
U mnie dyżurną naleweczką jest Śliwowica z własnych owoców.
Jak Ty to wszystko ogarniasz, że jeszcze chlebek wypiekasz


A toć to dopiero heca, cytrynóweczka po raz pierwszy będzie u Ciebie warzona, aż nie do wiary

U mnie dyżurną naleweczką jest Śliwowica z własnych owoców.
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Wandeczko jesteś jednym słowem wszechstronna. Chlebek wygląda bardzo apetycznie. Zdarzają się piekarnie bez polepszaczy, ja mam taką koło siebie. Pieką na zakwasie z drożdży i mąki.
W nawiązaniu do wiosennych zakupów dodam, że byłam dzisiaj w Tesko i widziałam w sprzedaży magnolie po około 10 zł. Nie są to krzaczki w donicy kwitnące, ale zapakowane w kartoniku jak róże, jednopędowe, przycięte na wysokość ok. 40 cm. Mam pytanie czy warto takie kupować i po ilu latach one zakwitną.
W nawiązaniu do wiosennych zakupów dodam, że byłam dzisiaj w Tesko i widziałam w sprzedaży magnolie po około 10 zł. Nie są to krzaczki w donicy kwitnące, ale zapakowane w kartoniku jak róże, jednopędowe, przycięte na wysokość ok. 40 cm. Mam pytanie czy warto takie kupować i po ilu latach one zakwitną.
Pozdrawiam Krystyna
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2




Kiedyś bawiłam się z ukorzenianiem.Jest taki fil z Julią Roberts "Sypiając z wrogiem".Ona uciekając od męża zabrała tylko ucięte i zawinięte łodyżki fiołków

-
- 1000p
- Posty: 3139
- Od: 26 sie 2008, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Witaj Wandziu,widzę ze naszło Cię na chlebek ja też piekłam w tym tygodniu z dużą ilością ziaren ale w takim zwykłym piecu i z ręcznym wyrabianiem,maszyny jeszcze nie posiadam a z nią to miej zachodu przy pieczeniu i można częściej się skusić na świeży chlebek...życzę udanych łowów... 

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Witajcie! Na prośbę Małgosi zaczniemy od PRZEPISU NA CHLEBEK.[/b] Ja mam jeden podstawowy przepis i tylko zmieniam mąki oraz ziarna lub inne składniki, żeby go trochę urozmaicić. Uwaga. Składniki trzeba dodawać do pojemnika automatu w podanej kolejności.
350 ml letniej wody
1 i pół łyżki oleju
600 g mąki (ponad połowę powinna stanowić mąka pszenna, reszta to mąka żytnia, płatki jęczmienne, żytnie, owsiane, orkiszowe itd.)
2 łyżki mleka w proszku (ja używam granulowanego widocznego na zdjęciu)
1 i pół łyżeczki soli
1 łyżka cukru
1 łyżeczka drożdży w proszku
Włączyć automat i piec. Po sygnale automatu dodać
po trzy łyżeczki pestek z dyni, słonecznika, sezamu, maku
garstka orzechów włoskich
Ostatnie składniki dodaje się po sygnale, aby nie zostały zmielone, i pozostały w chlebie w całości.
350 ml letniej wody
1 i pół łyżki oleju
600 g mąki (ponad połowę powinna stanowić mąka pszenna, reszta to mąka żytnia, płatki jęczmienne, żytnie, owsiane, orkiszowe itd.)
2 łyżki mleka w proszku (ja używam granulowanego widocznego na zdjęciu)
1 i pół łyżeczki soli
1 łyżka cukru
1 łyżeczka drożdży w proszku
Włączyć automat i piec. Po sygnale automatu dodać
po trzy łyżeczki pestek z dyni, słonecznika, sezamu, maku
garstka orzechów włoskich
Ostatnie składniki dodaje się po sygnale, aby nie zostały zmielone, i pozostały w chlebie w całości.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Aganet. O widzisz, ja właśnie jeszcze nie próbowałam tej opcji nocnego pieczenia, żeby mieć na śniadanko świeży chlebek. Przyznam, że trochę się boję, iż w nocy maszyna się popsuje. Że będzie jakieś spięcie czy coś w tym rodzaju. No ale może z raz warto byłoby zrobić eksperyment. Ja bardzo lubie ten chleb z orzechami wloskimi. Fajnie chrupią i kolorek chleba jest taki ciemny. Często też robię z dynią i pestkami słonecznika. Albo na przykład z suszoną śliwką i rodzynkami
Taruniu. Otóż to. Dzięki informacjom od ciebie dochodzimy w kwestii juki do sedna sprawy. U mnie nie ma za grosz gliny, a ona widać jej potrzebuje. U mnie ziemia jest rzeczywiście lekka, piaszczysta. No ale w takiej kupowanej ziemi w workach chyba jest w składzie trochę gliny. Spróbuję wiosną przesadzić do nowej czarnej ziemi i może w końcu coś z tej mojej juki będzie.
Misiu, dwa lata to można jeszcze znieść. Pal licho!. Ale ta moja nie kwitła nigdy od momentu posadzenia. To znaczy od pięciu czy sześciu lat.
Zrobię tak, jak radzi Tara. Dam jej dobrej ziemi z domieszką gliny.
Marylko, ja także kiedyś piekłam chleb w piekarniku i jednak trochę pracy z tym było. A że osób do wykarmienia w domu było wówczas pięć (razem ze mną), to i nie bardzo mi się to opłacało. Ledwie wyjęłam z piekarnika, to trzak prask... i po wszystkim. TEraz, gdy jesteśmy we trójkę, to przynajmniej trochę się na ten chleb popatrzy. Ale niedługo
Aszko, Ja z pewnością oglądałam film, o którym wspominasz, ale jakoś nie zwróciłam uwagi na tę scenę z fiołkami. Bardzo wzruszająca. Widocznie te roślinki stanowiły dla Julii dużą wartość, której jednak nie zamierzała w całości zostawić mężowi.
Leszczyno. Śliwowica mówisz? Wieść niesie, że podobno najlepsza jest w Łącku koło Nowego Sącza. Ale może ludzie nie znają twojej? Jak kiedyś do mnie przyjedziesz, to ja poproszę o przywiezienie jej do degustacji.
Krysad71. No więc powiem ci Krysiu, że co prawda 10 zł to nie jest pieniądz duży, ale ja bym jednak odradzała kupno takiej małej magnolijki. Zanim toto urośnie, zanim zmężnieje, upłyną lata. A weź jeszcze pod uwagę, że i dorosłe magnolie są bardzo wrażliwe na przemarzanie, a co dopiero taka mała delikatna panienka. Poza tym kupujesz z gołymi korzeniami, a nie w porządnym pojemniku. NIe, ja bym Krysiu nie kupiła

Taruniu. Otóż to. Dzięki informacjom od ciebie dochodzimy w kwestii juki do sedna sprawy. U mnie nie ma za grosz gliny, a ona widać jej potrzebuje. U mnie ziemia jest rzeczywiście lekka, piaszczysta. No ale w takiej kupowanej ziemi w workach chyba jest w składzie trochę gliny. Spróbuję wiosną przesadzić do nowej czarnej ziemi i może w końcu coś z tej mojej juki będzie.

Misiu, dwa lata to można jeszcze znieść. Pal licho!. Ale ta moja nie kwitła nigdy od momentu posadzenia. To znaczy od pięciu czy sześciu lat.

Marylko, ja także kiedyś piekłam chleb w piekarniku i jednak trochę pracy z tym było. A że osób do wykarmienia w domu było wówczas pięć (razem ze mną), to i nie bardzo mi się to opłacało. Ledwie wyjęłam z piekarnika, to trzak prask... i po wszystkim. TEraz, gdy jesteśmy we trójkę, to przynajmniej trochę się na ten chleb popatrzy. Ale niedługo

Aszko, Ja z pewnością oglądałam film, o którym wspominasz, ale jakoś nie zwróciłam uwagi na tę scenę z fiołkami. Bardzo wzruszająca. Widocznie te roślinki stanowiły dla Julii dużą wartość, której jednak nie zamierzała w całości zostawić mężowi.

Leszczyno. Śliwowica mówisz? Wieść niesie, że podobno najlepsza jest w Łącku koło Nowego Sącza. Ale może ludzie nie znają twojej? Jak kiedyś do mnie przyjedziesz, to ja poproszę o przywiezienie jej do degustacji.

Krysad71. No więc powiem ci Krysiu, że co prawda 10 zł to nie jest pieniądz duży, ale ja bym jednak odradzała kupno takiej małej magnolijki. Zanim toto urośnie, zanim zmężnieje, upłyną lata. A weź jeszcze pod uwagę, że i dorosłe magnolie są bardzo wrażliwe na przemarzanie, a co dopiero taka mała delikatna panienka. Poza tym kupujesz z gołymi korzeniami, a nie w porządnym pojemniku. NIe, ja bym Krysiu nie kupiła

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
WANDZIU
Łącka dobra, ale za bardzo mąci mi w głowie.
Moją masz jak w banku
Łącka dobra, ale za bardzo mąci mi w głowie.

Moją masz jak w banku

Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Witaj Wanda . Na trawę stosuje taki nawóz co ma 24% azotu .
Spacer w Twoim ogrodzie zrobiłem dzisiaj wczesnym rankiem ,jest co podziwiac w rabatkach kwiatowych .
Spacer w Twoim ogrodzie zrobiłem dzisiaj wczesnym rankiem ,jest co podziwiac w rabatkach kwiatowych .
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Dziękuję Wandziu za informacje w sprawie magnolii. Dobrze, że się w porę zapytałam. Fakt 10 zł to nic ale miejsca szkoda przy moim małym metrażu. Wiosną kupimy kwitnące, kiedyś takie widywałam.
Automat do chleba, ciekawe urządzenie. Nigdy nie trafiłam na takie w sprzedaży, ale przepis skopiowałam i rozpoczną poszukiwania.
Automat do chleba, ciekawe urządzenie. Nigdy nie trafiłam na takie w sprzedaży, ale przepis skopiowałam i rozpoczną poszukiwania.
Pozdrawiam Krystyna