
Historia pewnej donicy.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Historia pewnej donicy.
Bardzo mnie zaciekawił i wzruszył twój poranny post. BYłam tu kiedyś u ciebie, coś tam skrobnęłam. POdobała mi się historia donicy, ale potem się nie odzywałaś. Czasem człowiek się zniechęca, że go masło osób odwiedza i że właściwie prowadzi wątek sobie a Muzom, że wszystko leci tylko gdzieś w kosmos. A ty tutaj mówisz, że mnie odwiedzasz po cichu, nie zostawiając śladu. Nie bądź taka, ujawnij się czasem, będzie mi bardzo miło. Jeśli chodzi o robótki szydełkowe, to robię je sama, jest to oprócz kwiatów i śpiewania w chórze moje kolejne hobby. Szydelkowe witrażyki w oknach pełnią też pożyteczną funkcję, bo rozpraszają latem słoneczne światło, któe szkodziłoby storczykom i fiołkom, gdyby było zbyt ostre. 

-
- 1000p
- Posty: 1491
- Od: 24 maja 2009, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Historia pewnej donicy.
Wandzia!!! Miło mi bardzo! Jak moja mama... robótki ręczne i śpiewanie w chórze
Mama nawet kwiatki na szydełku robi. Kiedys Wam pokażę zdjęcia.
Taaa...
Na pewno przesadziłam w tym roku z kwiatkami na balkonie. Za dużo, za duzo?.
Były problemy z podlewaniem, ze sprzataniem t.j. wycinaniem tego, co zaschło. Szkodniki miały raj.
A teraz kolejny problem, jak to wszystko upchac na parapetach

A ponieważ parapety małe, częśc kwiatków stoi na podłodze, częśc jeszcze jest na balkonie, kilka poszło "na służbę" - czyli na parapety do mamy i do babci


Taaa...

Były problemy z podlewaniem, ze sprzataniem t.j. wycinaniem tego, co zaschło. Szkodniki miały raj.
A teraz kolejny problem, jak to wszystko upchac na parapetach



A ponieważ parapety małe, częśc kwiatków stoi na podłodze, częśc jeszcze jest na balkonie, kilka poszło "na służbę" - czyli na parapety do mamy i do babci


-
- 1000p
- Posty: 1491
- Od: 24 maja 2009, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Historia pewnej donicy.
Koniec sezonu balkonowego
Popatrzcie na bacopę 

Teraz pokażę Wam kilka moich doniczkowców domowych:
Bluszczyk, trzykrotka ( ? nie jestemn pewna, czy to trzykrotka ? ) i aleos. Wszystkie rośliny znalazłam na śmietniku.
Gałązkę aleosa przytargałam wczoraj do domu. Ktoś wyrzucił naprawdę piękny okaz. Kilka gałęzek było już połamanych. Może już wcześniej trafili się jacyś amatorzy odszczepek? Wsadziłam gałązkę do doniczki z pelargonią. Ciekawe, czy się przyjmie?





Teraz pokażę Wam kilka moich doniczkowców domowych:



Gałązkę aleosa przytargałam wczoraj do domu. Ktoś wyrzucił naprawdę piękny okaz. Kilka gałęzek było już połamanych. Może już wcześniej trafili się jacyś amatorzy odszczepek? Wsadziłam gałązkę do doniczki z pelargonią. Ciekawe, czy się przyjmie?
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16304
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Historia pewnej donicy.
Witaj! Bacopa wygląda jeszcze tak, jakby miała zamiar kwitnąć kilka miesięcy. A aloesików jakoś nigdy nie lubiłam, wybacz, chociaż mają wspaniałe właściwości lecznicze i kosmetyczne.
-
- 1000p
- Posty: 1491
- Od: 24 maja 2009, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Historia pewnej donicy.
A u nas dzisiaj padał śnieg.
-
- 1000p
- Posty: 1491
- Od: 24 maja 2009, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Historia pewnej donicy.
Witajcie...
Czas najwyższy zbudzić się ze snu zimowego
i zacząć myśleć o nowym sezonie balkonowym.
Mam nasiona pelargonii. Jeszcze ich nie wysiałam. No tak? jeszcze nie jest za późno, ale tutaj na forum widziałam już zdjęcia małych roślinek, wysiewanych w styczniu.
Czerwone pelargonie, które sadzonkowałam w zeszłym roku są chude i wiotkie. Mało światła? muszę je przyciąć i przestawić w lepiej oświetlone miejsce.
Podobnie angielki? marnie wyglądają. Muszę je porządnie przyciąć, żeby się rozkrzewiły i zmężniały. Z obciętych gałązek może uda się zrobić jakieś sadzonki.
Mam wiele pomysłów... Wymyśliłam na przykład, że poeksperymentuję z daliami. Spróbuję je wyhodować z nasion.
Niedawno w LM już już .... miałam nasiona w ręce, ale zauważyłam, że były przeterminowane. Więc czekam dalej na świeżą dostawę.
A tymczasem doglądam skalniaczki na balkonie. Wyglądają dobrze. Iglaczek też się trzyma.
Co do trawki i trzmieliny nie mam pewności?
I strasznie tęknię za wiosną. Pozdrawiam.

Czas najwyższy zbudzić się ze snu zimowego

Mam nasiona pelargonii. Jeszcze ich nie wysiałam. No tak? jeszcze nie jest za późno, ale tutaj na forum widziałam już zdjęcia małych roślinek, wysiewanych w styczniu.
Czerwone pelargonie, które sadzonkowałam w zeszłym roku są chude i wiotkie. Mało światła? muszę je przyciąć i przestawić w lepiej oświetlone miejsce.
Podobnie angielki? marnie wyglądają. Muszę je porządnie przyciąć, żeby się rozkrzewiły i zmężniały. Z obciętych gałązek może uda się zrobić jakieś sadzonki.
Mam wiele pomysłów... Wymyśliłam na przykład, że poeksperymentuję z daliami. Spróbuję je wyhodować z nasion.
Niedawno w LM już już .... miałam nasiona w ręce, ale zauważyłam, że były przeterminowane. Więc czekam dalej na świeżą dostawę.
A tymczasem doglądam skalniaczki na balkonie. Wyglądają dobrze. Iglaczek też się trzyma.
Co do trawki i trzmieliny nie mam pewności?
I strasznie tęknię za wiosną. Pozdrawiam.
Re: Historia pewnej donicy.
Ech jak my wszyscy...
Ja już swoje pelargonie wysiałam kilka dni temu, jestem bardzo ciekawa co z nich wyjdzie i czy będą kwitnęły w tym roku
A dalie w nasionach tez widziałam i doznałam szoku bo do tej pory myślałam ze rozmnaża się je tylko przez podział bulwy, a tu niespodzianka 



-
- 1000p
- Posty: 1491
- Od: 24 maja 2009, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Historia pewnej donicy.
Re: Historia pewnej donicy.
Ech, lawenda... Przypomniałam sobie o moim zeszłorocznym chciejstwie 

-
- 1000p
- Posty: 3241
- Od: 15 mar 2010, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Historia pewnej donicy.
Zaglądam do Ciebie i co widzę skalniaczek ma się świetnie
a ile dzieciaczków ma ,tylko co to jest ,rozchodnik ? Lawenda też ma się dobrze pewnie tak jak ty i my wszyscy nie może się doczekać wiosny .U mnie na balkonie też co raz więcej zaczyna się dziać i chociaż mrozów żeby już nie było a słonka coraz więcej . W centralnej Polsce już chyba z tydzień ani jednego promyczka 


-
- 1000p
- Posty: 1491
- Od: 24 maja 2009, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Historia pewnej donicy.
Kasiu, to rozchodnik kamczacki - tak przynajmniej pisze na karteczce, kwitnie w żółte gwiazdki.
Pelargonie już rosną. To znaczy mam nadzieję, że rosną. Wreszcie wczoraj je wysiałam. Najbardziej to by mi pasowała taka w kolorze łososiowym
Teraz kolej na niecierpki i żeniszki....
Pelargonie już rosną. To znaczy mam nadzieję, że rosną. Wreszcie wczoraj je wysiałam. Najbardziej to by mi pasowała taka w kolorze łososiowym

Teraz kolej na niecierpki i żeniszki....
- fiskomp
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1425
- Od: 1 wrz 2010, o 21:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie 6a
Re: Historia pewnej donicy.

Chciałam zapytać o sposób przezimowania lawendy na Twoim balkonie? Była okrywana? Ma się bardzo dobrze, super wyglada

-
- 1000p
- Posty: 1491
- Od: 24 maja 2009, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Historia pewnej donicy.
Witaj Basiu!
Lawendę mam od zeszłego roku. To jej pierwsza zima na moim balkonie. Mam trzy krzaczki. Każdy w oddzielnej doniczce. Jedną z doniczek zakopałam w większej donicy. A dwie pozostałe - jak widać na zdjęciu - postawiłam na innej sporej donicy, tak żeby nie stały bezpośrednio na betonowej podłodze. Niczym specjalnym nie okrywałam. Na szczęście zima w tym roku nie jest jakoś szczególnie ostra. Mam nadzieję, że wytrzymają do wiosny.
Ale powiem Ci, że miałam stresa ... w zeszłym roku sporo moich roślin nie przetrwało zimy.
Lawendę mam od zeszłego roku. To jej pierwsza zima na moim balkonie. Mam trzy krzaczki. Każdy w oddzielnej doniczce. Jedną z doniczek zakopałam w większej donicy. A dwie pozostałe - jak widać na zdjęciu - postawiłam na innej sporej donicy, tak żeby nie stały bezpośrednio na betonowej podłodze. Niczym specjalnym nie okrywałam. Na szczęście zima w tym roku nie jest jakoś szczególnie ostra. Mam nadzieję, że wytrzymają do wiosny.
Ale powiem Ci, że miałam stresa ... w zeszłym roku sporo moich roślin nie przetrwało zimy.
- zeberka4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6411
- Od: 10 sty 2009, o 17:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Historia pewnej donicy.
Jeszcze troszkę i będzie więcej tego słońca!
musimy czekać 


-
- 1000p
- Posty: 1491
- Od: 24 maja 2009, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe Polski