Misiu  witam i mam nadzieję, że już barszczyk nastawiony na kiszenie. W następnym tygodniu będziesz mogła cieszyć sie jego smakiem i właściwościami.
Daj znać  o efektach .
Od kilku dni mąż ma dziwna chrypkę i juz miałam iść do apteki ale olśniło mnie, że ostatnio pomógł mu sok z buraczków.
Robienie go w piekarniku to sporo zachodu więc pokrajałam  na dość drobno umyte i obrane buraczki.
 Wsypałam do naczynia dodając cukru, wymieszałam i po dobrej godzinie było juz sporo soku.
Wystarczy na 2 dni a potem kilka powtórek az do chwili poprawy. 
Niewiele roboty i lekarstwo domowym sposobem gotowe -  mąż co prawda zbyt wiele nie mówi ale głos czasami się przydaje ...  
 
Przy podwyższonym cholesterolu zainteresował mnie
GRZYBEK JOGÓW HINDUSKICH (GRZYBEK TYBETAŃSKI)
bo tabletki to ostateczność więc  zostaje dieta i medycyna naturalna.
W internecie jest sporo  stron z wiadomosci na jego temat - oto jedna z nich
http://www.oswiecenie.com/ziolo.htm 
Bałam się kupować z nieznanego źródła ale Mirzan po koleżeńsku podzielił się swoim.
Roboty przy tym niewiele a smak dobry - typowy kefir.
Od tej chwili nie kupuję żadnych kefirów ani jogurtów ze sklepu bo ten zastępuje wszystko.
Jak sie znudzi smak to wystarczy zmiksować ze świeżymi lub mrożonymi owocami i mamy świetny deser.
Można też na kefirze z grzybka tybetańskiego z  dodatkiem kilku podstawowych składników upiec smaczne placki.
Kilka dni temu program w TV utwierdził mnie w tym, że na półkach sklepowych serwowane jogurty i kefiry mają niewiele wspólnego  z mlekiem a ilość chemii  w nich zawarta  przeraża mnie.
Do czego doprowadzi nas produkcja takiej  żywności  ?