Mój storczyk jest ze mną od 8 marca 2010r. Przez ok 2-3 miesiące od tamtego dnia był zdrowy i pięknie kwitł. Po tym czasie, wszystkie kwiaty opadły. Pędy na których wcześniej kwitły kwiaty, nie uschły, wręcz przeciwnie były zielone i zdrowe. I tak aż do października, wtedy to na obydwu pędach zaczęłam dostrzegać pąki. Na jednym pędzie całkowicie rozwinęły się może ze 2 pąki, potem uschły a zaraz po nich pąki, które jeszcze się nie rozwinęły. Z drugim pędem było tak, że pąki nie zdążyły się rozwinąć, gdyż zaraz uschły. I zaraz po tym jak uschły pąki, od góry zaczynał usychać cały pęd, aż w końcu usechł całkiem. Obcięłam go. Teraz, to samo zaczyna się robić z drugim pędem, tzn. usycha od góry. Nawadniam go raz na dwa tygodnie, poprzez 15 min zanurzenie w wodzie. Nie stosuję nawozów. Czy ktoś mógłby ocenić swoim fachowym okiem, co dolega mojemu storczykowi. Bardzo chciałabym, żeby w końcu cieszył moje oko, tak jak wtedy kiedy go dostałam.
P.S.Na zdjęciu widać żółtawe liście, to przez to, że któregoś słonecznego dnia zapomniałam zestawić go z parapetu. Teraz stoi na komodzie, więc nie ma bezpośredniego dostępu do słońca.