Aniu, cóż ;) powiem szczerze, że mnie też nosi i choć nie planuję w tym roku parapetowców to i tak juz kupiłam jakieś nasionka

czasem chyba wysiewamy dla samego siania... siewki sie wyciągają, więdną i nie wiele z nich zostaje... ale radocha jest!
Róże zamów raczej z gołym korzeniem. teraz nie warto przepłacać. Te w doniczkach były późną jesienią dopiero do nich wsadzone, więc wiekiem te sadzonki się nie różnią od nagokorzeniowych. W doniczkach warto kupować latem już wyrośnięte krzaczki.
Nelu, tak, mi już w kajeciku miejsca brakuje
Fajne to drzewko Malvern Hills

Z czasem potrzebowałoby chyba większego wsparcia lub cięcia..
Może Dagusia sprowadzi i będziemy u niej podziwiac
W sumie też Gislaine de Feligonde moglaby ją zastąpić w troszkę mniejszej formie, jak myslisz? ;)
Podcinac trochę od dołu i wyszłoby podobne drzewko.
W temacie linków polecam albumy ogrodowe Marty
http://picasaweb.google.com/martagora017
Daguś,

każdy by się złamał !!! Pan tak zagaja aby aby... ale róże można przynajmniej obejrzeć.
Łuk brzmi zachęcająco!
Teraz pytanie o ilość róż przy łuku - sama zawsze też mam dylemat... a decyzję podejmuje za mnie ilość kasy w kieszeni
powiem tak: logika sugeruje dwie po obu stronach, od razu masz szybszy efekt i łuk nie jest łysy przez pierwsze 2 lata!
A rozrośnięte dwa krzewy na łuku robią na prawdę niesamowite wrażenie!
Można też kupić jedną i zrobić po roku drugą sadzonkę z odkładu, ale to 2 lata w plecy zanim urośnie
Daguś, twoja decyzja
