Właśnie pytam mojego Piotrka, jak to jest z tą "nerwówką" podczas diety, odpowiedział, że nic takiego nie miał. Może to przypadłość kobiet?
Dziewczyny, my dietę stosujemy w proporcji 4/3 czyli pon-czwartek czyste proteiny, a piątek- niedziela- warzywka (piątek bez mięsa). Dla mnie jest tak najwygodniej, bo zwykle gotuję na 2 dni, a w weekend, gdy mamy więcej czasu, chętniej "kombinujemy" z gotowaniem, próbujemy nowe przepisy, czy robimy dania bardziej czasochłonne (pizza, lazania i słodkości).
Po rocznym doświadczeniu wiem już, że dam sobie spokój z dukanowym chlebem, zastępując go bułeczkami, ale rzadko, tylko w razie koniecznej potrzeby (np. gdy P. wyjeżdża z domu i nie bardzo może jeść po drodze). Nie będę "na zapas" robić kopytek, bo mrożone nam nie smakowały.
Tak jak poprzednio będę przygotowywać większe porcje, by móc część zamrozić- będzie jak znalazł, gdy P. zostanie w domu sam. Zwykle są to udka czy ćwiartki kurczaka pieczone w folii- szybko się je robi, łatwo odgrzewa na drugi dzień.
Na pewno pilnie przestudiuję wszelkie przepisy na słodkości, bo wiem, że Piotrka bardzo do nich ciągnie
Z odstępstw od diety- pozwolimy sobie na fruktozę zamiast słodzików, bo po pierwsze- nie są zdrowe, a po drugie mają "chemiczny" posmak. Do tego mąka kukurydziana (bo maizeny nie znalazłam), mąka/skrobia ziemniaczana i ser żółty- rolada ustrzycka 14%tł.- bo nie umiemy z niego zrezygnować. Czasem, raz na miesiąc będzie brązowy ryż czy takiż makaron, podobnie z owocami, czy niedozwolonymi warzywami (ziemniaki, kukurydza, fasola). Tyle na razie sobie przypominam
Bardzo brakuje nam przepisów na sosy- np. takie do mięska, do tortilli czy surówek. Jeśli dysponujecie jakimiś, to bardzo proszę- wrzućcie tutaj lub do
wątku z przepisami.
Powodzenia w walce!