Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Piękne zdjęcia-wspomnienia z podróży.
Pooglądałam sobie jeszcze raz dodatki w twoim ogrodzie Dalu, żaba i ptaszek są bardzo sympatyczne, musi być niezła frajda, kiedy uda się je wypatrzyć wśród roślin, bardzo podobają mi się takie akcenty.
Pooglądałam sobie jeszcze raz dodatki w twoim ogrodzie Dalu, żaba i ptaszek są bardzo sympatyczne, musi być niezła frajda, kiedy uda się je wypatrzyć wśród roślin, bardzo podobają mi się takie akcenty.
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Ja tez dziś nabyłam floksa. Tylko teraz mam problem gdzie go posieję 

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Halinko, miło było Cię gościć :P
100krotko, bugenville, lantany, oleandry, hibiskusy - na południu Europy rosna jak chwaściorki, a my na nie chuchamu i dmuchamy, żeby w ogóle zaszczyciły nas kwiatkami
Ale za to w naszym klimacie pięknie rosną i bujnie kwitną róże czy lilaki, o których oni mogą tylko pomarzyć...
Dorotko (Keetee), ja to może bym się nie ruszała z mojego ogrodu, ale mojego M. nosi po świecie i chcąc nie chcąc muszę mu towarzyszyć.
Floksiki Drummonda trzeba wysiać w domu gdzieś w okolicach lutego, a do gruntu wysadzić w maju - szybko zakwitną i będą kwitły do przymrozków:

Dorotko (dodad), posiać to go możesz do doniczek
A doniczki - na parapeciki!
Megi, ja też lubię wśród roślin w ogrodzie takie różne ozdoby, to troche tak jak bibeloty i obrazy w mieszkaniu...
Ago, już niedługo
A tymczasem jeszcze parę "ciepłych" widoczków:

100krotko, bugenville, lantany, oleandry, hibiskusy - na południu Europy rosna jak chwaściorki, a my na nie chuchamu i dmuchamy, żeby w ogóle zaszczyciły nas kwiatkami

Dorotko (Keetee), ja to może bym się nie ruszała z mojego ogrodu, ale mojego M. nosi po świecie i chcąc nie chcąc muszę mu towarzyszyć.
Floksiki Drummonda trzeba wysiać w domu gdzieś w okolicach lutego, a do gruntu wysadzić w maju - szybko zakwitną i będą kwitły do przymrozków:


Dorotko (dodad), posiać to go możesz do doniczek

Megi, ja też lubię wśród roślin w ogrodzie takie różne ozdoby, to troche tak jak bibeloty i obrazy w mieszkaniu...
Ago, już niedługo





- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
No to sie urządziłam
Następne parapetowce.
Widoki cudowne, jak ja kocham ciepło i słońce

Widoki cudowne, jak ja kocham ciepło i słońce

- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2836
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Dalu zdjęcia z wakacji cudowne... ale tamtejsze trawniki - wiele im brakuje do naszych




-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8552
- Od: 15 paź 2010, o 00:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
No widze ,ze nie tylko mnie te maluszki floksiki zauroczyły
wiec sieje 4 grudnia,ponoc wtedy zalecany siew wg kalendarza ksiezycowego....
Tak tu madrze radza na forum,posłucham sie
wiec sieje 4 grudnia,ponoc wtedy zalecany siew wg kalendarza ksiezycowego....

Tak tu madrze radza na forum,posłucham sie

- majka300
- 1000p
- Posty: 2204
- Od: 21 sty 2010, o 21:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pleszew Wielkopolska
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Dalu widoczki cudne
miło popatrzeć aż się cieplej zrobiło 



"Żeby ujrzeć piękno i umieć się nim wzruszyć, Pięć zmysłów to za mało, do tego trzeba duszy..."
Mój mały świat
cz.1, cz. 2
Zapraszam
Mój mały świat

Zapraszam

- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Dalu, ależ kusisz tymi widoczkami
Połaziło by się po gorącym piasku i poleżało pod palmą


Połaziło by się po gorącym piasku i poleżało pod palmą



- kamykkamyk2
- 500p
- Posty: 543
- Od: 26 gru 2010, o 08:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Jejku, co ja bym dał, żeby teraz też tam poprzebywać. Takie ciepłe widoki...




- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Daluś piękne widoki pokazujesz, widzę, że zwiedziłaś mnóstwo wspaniałych miejsc
To cudowne, piękne wspomnienia pozostają na zawsze
Floksiki śliczne, siałam je kiedyś , pięknie zapełniają miejsca po przekwitniętych wiosennych cebulaczkach


Floksiki śliczne, siałam je kiedyś , pięknie zapełniają miejsca po przekwitniętych wiosennych cebulaczkach

- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Dalu,co to za piękne kwiaty na zdjęciu obok floksa?
- AAleksandra
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2777
- Od: 5 wrz 2009, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Dalu, nadrobiłam zaległości z Twojego wątku. Cóż to była za uczta dla oczu. Zdałam sobie sprawę jak wielkie mają znaczenie takie fotki z wakacji. Ja zawsze cykałam osoby, a krajobraz był dodatkiem. Oj jaką lekcję teraz przerobiłam
Brakuje mi tych widzianych niegdyś (na wakacyjnych wyprawach) widoków. Pamięć bywa zawodna, a takie przypominacze pozwalają ja odświżyć.
A floksiki też kupię

A floksiki też kupię

Pozdrawiam serdecznie,
moje wątki
moje wątki
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16305
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Olu, ja także przeważnie robiłam zdjęcia osobom i zabytkom. No i ogólnie krajobrazom. Teraz większą uwagę zwracam na otaczającą mnie roślinność oraz poszczególne kwiaty i właśnie do nich podchodzę najczęściej ze swoim aparatem.
Dalu widzę, że bardzo ci tęskno do letnich wędrówek. Mnie zresztą także. I niekoniecznie zagranicznych.
Dalu widzę, że bardzo ci tęskno do letnich wędrówek. Mnie zresztą także. I niekoniecznie zagranicznych.

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Wandziu, ja też dopiero niedawno zaczęłąm robić zdjęcia roślinom i krajobrazom, choć mój M. całe życie twierdził, że na fotce musi być KTOŚ, bo w przeciwnym wypadku lepiej kupić sobie pocztówkę. Będzie przynajmniej dobrej jakości
A za letnimi wędrówkami tak bardzo nie tęsknię, bo zimowe też mają swoje uroki - wczoraj byliśmy w palmiarni w Lubiechowie. I to było super uczucie spędzić kilka godzin wśród tropikalnej roślinności, kiedy na zewnątrz panuje zima...
Prawda, że fajny kontrast?


Olu, ja myślę, że warto robić i takie, i takie fotki. Przyjemnie czasem po latach spojrzeć też na siebie lub swoich bliskich na tle ładego widoczku, ale niekiedy krajobraz jest tak piękny czy niesamowity, że nie ma potrzeby "rozpraszać" go osobą czy osobami na pierwszym planie.
Gosiu, to też floksy, tylko że w innym kolorze :P
Agnieszko, kiedyś sporo podróżowaliśmy - 4,5 razy w roku, ale ostatnio musieliśmy z różnych względów trochę przystopować. A wspomnienia pozostały - w głowie, na fotkach, filmach. To nie banał, że podróże kształcą...Oprócz tego wzbogacają nas, czynią bardziej otwartymi na świat i tolerancyjnymi w stosunku do ludzi.
Kamyku, w zeszły roku o tej mniej więcej porze siedziałam na egipskiej plaży, a w tym nie mogliśmy jechać i może dobrze, bo w świetle tego, co się teraz dzieje w Egipcie nie byłyby to beztroskie wakacje. Ale zima w Polsce w tym roku jest naprawdę piękna, więc trzeba się cieszyć tym, co mamy...
Ago, znalazłam też tropiki blisko siebie - w Palmiarni niedaleko Wałbrzycha:

Majeczko, a ja się wczoraj też mocno rozgrałam, choć na dworze było kilka stopni na minusie:

Keetee, jeśli 4 lutego jest dobry dzień do siewu, to i ja może wysieję co nieco...
Magdo, z tymi egipskimi trawnikami to nie jest taka prosta sprawa. Trzeba wiedzieć, że to w naturalnych warunkach jest pustynia i deszcz w ogóle tam nie pada. Trawa nie ma więc żadnych szans - te trawniki to wynik ogromnej pracy wielu ludzi i ciągłego sztucznego nawadniania. Spotkać je można tylko przy hotelach i czasmi na małych rabatkach w mieście...Jak wyjedziesz poza miejscowości to juz tylko piach, piach i kamienie...
Dorotko, a parapety nie są z gumy
Dla Ciebie - ciepłolubnej Dorotki jeszcze widoczki z gorącej Palmiarni...i słonecznej, bo wczoraj słońce świeciło niestrudzenie przez cały dzień


A za letnimi wędrówkami tak bardzo nie tęsknię, bo zimowe też mają swoje uroki - wczoraj byliśmy w palmiarni w Lubiechowie. I to było super uczucie spędzić kilka godzin wśród tropikalnej roślinności, kiedy na zewnątrz panuje zima...
Prawda, że fajny kontrast?




Olu, ja myślę, że warto robić i takie, i takie fotki. Przyjemnie czasem po latach spojrzeć też na siebie lub swoich bliskich na tle ładego widoczku, ale niekiedy krajobraz jest tak piękny czy niesamowity, że nie ma potrzeby "rozpraszać" go osobą czy osobami na pierwszym planie.
Gosiu, to też floksy, tylko że w innym kolorze :P
Agnieszko, kiedyś sporo podróżowaliśmy - 4,5 razy w roku, ale ostatnio musieliśmy z różnych względów trochę przystopować. A wspomnienia pozostały - w głowie, na fotkach, filmach. To nie banał, że podróże kształcą...Oprócz tego wzbogacają nas, czynią bardziej otwartymi na świat i tolerancyjnymi w stosunku do ludzi.
Kamyku, w zeszły roku o tej mniej więcej porze siedziałam na egipskiej plaży, a w tym nie mogliśmy jechać i może dobrze, bo w świetle tego, co się teraz dzieje w Egipcie nie byłyby to beztroskie wakacje. Ale zima w Polsce w tym roku jest naprawdę piękna, więc trzeba się cieszyć tym, co mamy...
Ago, znalazłam też tropiki blisko siebie - w Palmiarni niedaleko Wałbrzycha:


Majeczko, a ja się wczoraj też mocno rozgrałam, choć na dworze było kilka stopni na minusie:


Keetee, jeśli 4 lutego jest dobry dzień do siewu, to i ja może wysieję co nieco...
Magdo, z tymi egipskimi trawnikami to nie jest taka prosta sprawa. Trzeba wiedzieć, że to w naturalnych warunkach jest pustynia i deszcz w ogóle tam nie pada. Trawa nie ma więc żadnych szans - te trawniki to wynik ogromnej pracy wielu ludzi i ciągłego sztucznego nawadniania. Spotkać je można tylko przy hotelach i czasmi na małych rabatkach w mieście...Jak wyjedziesz poza miejscowości to juz tylko piach, piach i kamienie...
Dorotko, a parapety nie są z gumy

Dla Ciebie - ciepłolubnej Dorotki jeszcze widoczki z gorącej Palmiarni...i słonecznej, bo wczoraj słońce świeciło niestrudzenie przez cały dzień



- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.3
Dalu ale piękna szadź u Ciebie u mnie też jest , ale nie aż taka piękna