
dzisiaj rano się budzę i na jednym storczyku zaczął mi pleśnieć korzeń, wydawało mi się że dostatecznie rzadko je podlewam no ale pleśń to pół problemu - problemem jest to że na korzeniach są takie małe kuleczki białe ( dosłownie pół milimetra więc nie załączam zdjęcia bo nie będzie widać) , kuleczek jest sporo (także na podłożu) a co najgorsze -poruszają się! czyli tak jakby to były jakieś larwy albo owady...ale obejrzałam liście i na liściach nic nie ma...zresztą generalnie wczoraj nic jeszcze nie było na tych korzeniach....
myślę że może wyjmę go z ziemi (jeszcze nie przeschnął), przesuszę, przeleję jakimś alkoholem i znów przesuszę a ziemię sparzę wrzątkiem? nie mam teraz przez kilka dni zbytnio możliwości kupienia nic na opryskiwanie więc mam nadzieję że alkohol wystarczy?
nie widzę nic podobnego w spisach szkodników na internecie ale pleśń raczej się nie porusza ;/