Z wilgocią to raczej kiepsko będzie.. to jednak usypana kupka a pod spodem styropian.. wrzos, lawenda, no same sucholuby prawie, pewnie coś w nich wybiorę.
Chodzi mi po głowie jeszcze jedna, zupełnie odmienna myśl, tyle, że bardziej finansowo-chłonna..

Mamy już pewien wybór wśród mrozoodpornych kaktusów i sukulentów .. tyle, że trzeba by było to `jakoś` z całością skomponować ..
Iwonko dziękuję za tę `chwilkę`

czas dla siebie? no jakiś tam mam, ale ja w sezonie uwielbiam jego brak
Tulipana powiadasz.. no jak zdradzisz mi który, o ile nic go nie wyżarło, to pewnie wykopię go za/dla Ciebie
Małgosiu troszkę się nazbierało , różnorodność faktycznie jest

ostatniego sezonu, /jako, że ogród ciągle wędrujący/ pozbierałam je nieco..
Incarwilla.. nie miałam nigdy z nią problemu.. posadziłam kilka lat temu, nigdy nie okrywałam, zawsze dość późno wschodzi, uważać trzeba z gracką na wiosnę, ale warta tego kawałeczka rabatki, bo na prawdę urodziwa .
Clematisy.. po pierwszym roku przycięłam na 30 cm, świetnie odbiły, w tym roku kolejne cięcie będzie już wyżej- na 70 cm.
Ciekawa jestem jak przetrwają młodociane z ubiegłego sezonu, no i liczę , że się zagęszczą, bo zeszłoroczne były co najwyżej dwupędowe
