jmne pisze: Myślałam ze usechł ale sama nie wiem, bo liście raczej mokre, miękkie i brązowe i odpadały przy dotknięciu.
Na pewno nie usechł, tylko z tego co piszesz o liściach wynika, że doszło do gnicia z powodu przelania.
Pokaż zdjęcie to będzie można ocenić jego faktyczny stan.
Nikogo nie było w domu, obie z koleżanką wyjechałyśmy na święta. Storczyk stał na szafce pod ścianą tak po ukosie od okna, w odległości mniejszej chyba niż 2 metry.
Przykro mi, ale na 99% z tego już nic nie da się uratować..
Wydaje mi się, że mokra ściereczka pod doniczką mogła zadziałać jak woda w podstawce, tego raczej storczyki nie lubią.
Też mi się tak wydawało, ale pomyślałam, że chociaż spróbuję. Na angielskich forach widziałam wiele wątków mówiących o tym, że można wyciąć wszystko co zgniło, polać korzenie jakimś hormonem wzrostu i przesadzić do nowego podłoża. Nie wiem tylko, czy nie szkoda roboty i pieniędzy?
dawidbanan pisze:Lepiej kupić nowego, zdrowego storczyka w sklepie, teraz są wszędzie...
Gdyby nie to, że i tak za pół roku się stąd wyprowadzam to pewnie bym kupiła. A tak następny pewnie też byłby stracony, bo nie wiem czy przeżyłby wysyłkę. Będę chyba na razie musiała zadowolić się jakimś innym kwiatkiem, którego nie będzie mi aż tak żal zostawić
dawidbanan pisze:Lepiej kupić nowego, zdrowego storczyka w sklepie, teraz są wszędzie...
Gdyby nie to, że i tak za pół roku się stąd wyprowadzam to pewnie bym kupiła. A tak następny pewnie też byłby stracony, bo nie wiem czy przeżyłby wysyłkę. Będę chyba na razie musiała zadowolić się jakimś innym kwiatkiem, którego nie będzie mi aż tak żal zostawić
Kup sobie dendrobium typu nobile lub dendrobium phalaenopsis - będzie najlepiej -to są wg mnie rośliny nie do zdarcia nawet przez początkującego.
Kamilu ,
racja ,ze Dendrobium -dendrobium jedno i drugie/kazde ... jest wdzięczne.
Ale myślę, że może być polecane tylko tym osobom, które już trochę posmakowały własnej uprawy.
Pół biedy jak kwitnie dendrobium. Ale jak przekwitnie zaczynają się schody... :x .
...bo liście żółkną i odpadają a takie mają prawo ,
-bo zostaje badylek suchy,
-bo trzeba niektóre chłodzić ,
-bo trzeba im pomóc ,aby kwitły,
-bo sa łakome dla "ssaczy"...itp..
Przez 6 lat miałam dendrobia, bardzo lubię całą linię. I wiem,że mogą być trudne na start dla nowicjusza.
albo inaczej... kłopotliwe.
Z konsultacji wiem, że najmniej zrozumiały dla storczyków jest... okres spoczynku.
Inaczej jest w przypadku Phalaenopsis - falenopsis
-jeżeli zakupi się dobrą krzyżówkę , obficie kwitnącą i w dobrym stanie , można ją spokojnie prowadzić od początku.
Równolegle z okresem zachwytu kwiatami można i należy przygotowywać się wiedzą do ich dalszej uprawy.
Jest czas na to.
A...praktycznie jest to storczyk, którego wegetacja jest nie przerwana.
Małe manewry, o których musimy pamiętać, szybko wchodzą w krew.
Natomiast.... nie polecam "na pierwsze"... zakupu taniego kwiatka z historią "po przejściach"
W złym stanie, szansa poradzenia sobie z problemami storczyka, spada drastycznie.
Jest satysfakcja z ratowania gdy się uda. Jak nie....można zrazić się do dalszej uprawy.
Takie mam spostrzeżenia....
to...z cyklu łatwość/trudność pierwszych kroków dla amatora tych pięknych kwiatów.
I takiego , który z botaniką niewiele miał do czynienia; przeważnie tak bywa.
Podczytuję Was od jakiegoś czasu i jestem pod wielkim wrażeniem Waszej miłości do wszelkiego rodzaju roślin, jak również ogromnej wiedzy na temat ich pielęgnacji. Ja również chciałabym zacząć "zazieleniać" moje mieszkanko, ale to pomalutku
Do tej pory od jakichś 2 lat miałam storczyka, którego darzę dużym sentymentem i proszę Was o cenne rady, czy i jak mogę go uratować. Nie kwitnie mi już od ponad roku,nie puszcza nawet pędów, tylko od czasu do czasu korzenie.. nic z nim nie robiłam, oprócz podlewania i od czasu do czasu nawożenia nawozem do storczyków potęgującym kwitnienie na chwilę obecną ten biedak wygląda tak:
Ewo Witam
Jak na moje oko to nie jest u Ciebie źle a nawet bym powiedział bardo dobrze - storczyk po prostu regeneruje siły przed następnym kwitnieniem i dlatego idzie w korzonki i listki
Proponuję jeszcze dodatkową lekturę - wystarczy że w Google wpiszesz hasło PHALENOPSIS UPRAWA i tam zajdziesz wszystkie dostępne na ten temat informacje
Życzę powiększenia kolekcji
myrtille a czy te suche korzenie się obcina? i co może być powodem tego, że nie wypuszcza żadnych pędów zastanawiam się też, czy nie trzeba go przesadzić, od kiedy go mam, ani razu tego nie robiłam, a ta kora wydaje się taka.. hmmm.. stara
duduś witaj. Wlałeś we mnie w takim razie dużą dawkę nadziei, że jeszcze "będą z niego ludzie" obecnie wystawiłam go na balkon, do tej pory stał w łazience na oknie.
aha, i kolejne pytanko: co zrobić, by listeczki ładnie błyszczały czym można je przetrzeć
Ja suchych korzeni powietrznych nie wycinam i w zasadzie nie wiem, czy powinno się to robić.
Zapewne inni się wypowiedzą.
Podobnie jak duduś uważam, że ten storczyk jest w bardzo dobrym stanie.
Korzenie lubią mieć ciasno, wiec nie przesadzałabym ich jeszcze.
Phalenopsisy potrzebują troszkę przerwy w kwitnieniu, jak każde kwiaty zresztą,
zapewne niedługo znów pojawi się u Ciebie pęd kwiatowy
When nothing goes right, go left. Pozdrawiam, Kasia