Agata witaj ponownie, i jak to tu mówią "take your time"
Wiosna idzie ale kroczki trochę skróciła

od paru dni mamy pomrożone poranki, a dziś nawet cały dzień mróz był w miejscach gdzie słonko nie dochodziło...
Aniu(gardener) cieszę się że wpadłaś! Żonkile też śliczne, chyba że miałaś nadzieję ze masz przebiśniegi a wyszły żonkile..

co też się zdarza zwłaszcza z"lidl/aldi" cebulami(takie miałam niespodzianki w zeszłym roku). Gratulacje eukomisów i orlików. Bradzo się cieszę że coś powschodziło.
Nelu nasionka już masz, ale to już wiesz

Mam nadzieję że kombinacja wyjdzie ci jak należy. A jeśli naprawdę poszukujesz nowości to serio, powinnaś pokręcić się po Ebay, tam są różne dziwne rzeczy, zwłaszcza teraz...
zdjęcie nasion rodochitona musiałam dodać, bo już sama zgłupiałam jak mówiłaś, że one były tyci, a ja przecież je zbierałam z mojej nieszczęsnej rośliny... Ale na szczęście wszystko się wyjaśniło
łany przebiśniegów i krokusów marzą mi się również. Szczęśliwie mam ten ogród niedaleko i mogę się nim zachwycać kiedy tylko mam ochotę(oczywiście w ramach godzin otwarcia i po opłaceniu 5 e za wstęp

)
Moniko dokładnie Hipnotyzujące! To jest najbardziej trafne określenie na ten widok, szkoda że nie przyjeżdżasz w lutym.... albo w czerwcu bo to drugi miesiąc kiedy można zwiedzać ten ogród. Dziękuje za pochwały. Szczerze mówiąc to wyobrażam sobie, że z 700m2 nie jest ani trochę łatwiej. Człowiek by chciał wszystko od razu tak na dobre i do porządku( przynajmniej ja bym tak chciała) a potem się okazuje, że jednak to z tym nie chce a to z tym nie pasuje i już trza ryć i kopać i kuć... Wierzę w ciebie! Wszystko da się zrobić, trzeba tylko chcieć i pytać jak się nie wie!
Dalu Oczar na kompost! Toż to będzie królewski nawóz

Powiedz mu co o nim myślisz to może się poprawi. Nie mam niestety jeszcze doświadczenia w ich uprawie, to nie pomogę za dużo. Kupiłam go w zeszłym roku późną wiosną, kiedy w lidlu im poopadały wszystkie kwiaty, bo za ciepło i za sucho miały(wtedy przecenili

). Tyle mogę powiedzieć, że u mnie ma ziemię gliniastą i duuużo słońca. Zeszły sezon był nawożony sporadycznie, bo często zapominałam albo mi się już nie chciało z przodu z konewką latać. Jest na południowej stronie i mimo, że są tam niezłe wiatry, nie przeszkadza mu to. No i zakwitł!
Marzą mi się jeszcze dwie inne odmiany, ale to już chyba nie do tego ogrodu.