aha, zapomniałam z wrażenia

, że miałam ci odpowiedzieć o daliach i begoniach. Jedne i drugie wykształcają bulwy po wysianiu nasion. Nawet odłamana gałązka z begonii (co się często zdarza przy wiatrzysku i gwałtownym deszczu) wytworzy po wsadzeniu jej do ziemi małą bulwkę.
Dobrze,że nie wyrzuciłaś tych maleństw. Jest szansa, że wyrosną z nich piękne okazy. Tylko nie wolno ich za bardzo podlewać na poczatku po posadzeniu, bo nie maja jeszcze korzonków i liści, a więc małe możliwości wchłaniania wody(bulwa mogłaby po prostu zgnić). To kiełkowanie może trwać dosyć długo-zależy, czy bulwka była mocno zasuszona. Ziemia powinna być tylko lekko wilgotna, a jak już się pokażą listki na wierzchu, to można ciut więcej podlewać. W zeszłym roku też wcześnie wsadziłam, ale do malutkich doniczek, żeby tylko sie ukorzeniły i puściły listki, a potem z całą bryłką ziemi do skrzynki lub większej doniczki. Super się przyjęły i pięknie kwitły.