Juka karolińska,ogrodowa (Yucca filamentosa )
- 
				Timka
 
- lila31
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 2634
 - Od: 20 lip 2006, o 12:06
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Lubin
 
Vojtek owocników nie mam bo wyrzuciłam razem z łodygą. Więcej juk nie jest mi potrzebne, ale dziękuję za radę, może przyda się innym.
Basiu, jeżeli juka zakwitła w tym roku, to czy tegoroczne odrosty będą kwitły w następnym? Ponadto, w takim tłoku, to chyba żadna roślina nie będzie ładnie kwitła, więc nie mam problemu z wyborem.
Dzięki Lila.
			
			
									
						
										
						Basiu, jeżeli juka zakwitła w tym roku, to czy tegoroczne odrosty będą kwitły w następnym? Ponadto, w takim tłoku, to chyba żadna roślina nie będzie ładnie kwitła, więc nie mam problemu z wyborem.
Dzięki Lila.
A moja jukka w ogóle nie kwitnie. Miałem w ogrodzie 2 sztuki - jedna kwitła chyba ze dwa razy w życiu - ale musiałem się jej pozbyć, bo nie pasowała mi w miejscu, w którym rosła. Druga pozostała - jeszcze ani razu nie zakwitła, ma dużo odrostów. Wykopując pierwszą roślinę usunąłem też odrosty, które dałem sąsiadowi. I one co roku pięknie kwitną. Czy wie ktoś, co może być przyczyną?
			
			
									
						
										
						- Karo
 - -Administrator Forum-.

 - Posty: 22083
 - Od: 16 sie 2006, o 14:39
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Centrum Polski
 - Kontakt:
 
JUka,to roslina,która dobrze rośnie,a więc i kwitnie,jeśli wyeksponowana jest w miejscu osłoniętym ale w pełnym słońcu.Lubi glebę piaszczystą,o odczynie lekko zasadowym.
jeśli twoja juka rośnie w takim miejscu i w takich warunkach to wystarczy ,że przed zimą zwiążesz jej liście i obsypiesz liśćmi.Natomiast wczesną wiosną podysp ją azofoską i garścią wapna /wypróbowane przeze mnie to Dolomit/.
Powinna zakwitnąć w lecie.
Dodam tylko,że ja swoich nie związuję,ani nie obsypuję na zimę,rosną od północno-wschodniej częśći domu w tzw.przedogródku,muszą więc być dekoracyjne przez cały rok.Dobrze znoszą zimy,kwitną każdego roku.Po przekwitnięciu ucinam pęd,a reszta pozostaje w ziemi do wiosny następnego roku.Dopiero wtedy "wykręcam "przekwitłą rozetę.W międzyczasie mam mnóstwo przyrostów,które rozdzielam tylko wtedy,gdy mam potrzebę przenieść w inne miejsce,zmniejszyć zbyt rozrośniętą kępę lub komuś podarować sadzonkę.
 
			
			
									
						
										
						jeśli twoja juka rośnie w takim miejscu i w takich warunkach to wystarczy ,że przed zimą zwiążesz jej liście i obsypiesz liśćmi.Natomiast wczesną wiosną podysp ją azofoską i garścią wapna /wypróbowane przeze mnie to Dolomit/.
Powinna zakwitnąć w lecie.
Dodam tylko,że ja swoich nie związuję,ani nie obsypuję na zimę,rosną od północno-wschodniej częśći domu w tzw.przedogródku,muszą więc być dekoracyjne przez cały rok.Dobrze znoszą zimy,kwitną każdego roku.Po przekwitnięciu ucinam pęd,a reszta pozostaje w ziemi do wiosny następnego roku.Dopiero wtedy "wykręcam "przekwitłą rozetę.W międzyczasie mam mnóstwo przyrostów,które rozdzielam tylko wtedy,gdy mam potrzebę przenieść w inne miejsce,zmniejszyć zbyt rozrośniętą kępę lub komuś podarować sadzonkę.
 





 
		
