Wandziu, "urządzenie" ma 4 kółka i jest to stary, przedwojenny wózek dla dziecka

Tak, tak - znalazłam go w piwnicy mojego domu, wśród wielu innych skarbów; był zniszczony i zardzewiały. Doprowadziłam go do porządku, pomalowałam zieloną farbą i ...mam fajny kwietnik, w którym co roku rośnie coś innego:
Kamyku, staram się dla różnych starych rzeczy znaleźć jakieś zastosowanie w ogrodzie, czasami zupełnie inne niż te pierwotne :P
Paulo, ja czekam spokojnie i cierpliwie na wiosnę, starając się znaleźć dobre strony obecnej sytuacji - chociażby to, że nie muszę teraz ciężko pracować w ogrodzie

Bo jesienią byłam już naprawdę zmęczona...Więc tymczasem buszuję sobie w necie, robię ogrodowe plany i zakupy, zajmuję się sprawami, na które w sezonie nie mam czasu...A wiosna już tuż, tuż :P
Olu, widać więc, że można zrobić te otworki...Ale ja nie potrzebuję - wolę moje gary traktować jako osłonki i wkładać tam brzydkie plastikowe donice, w których jednak rośliny dobrze się czują i które są lżejsze i łatwiejsze i do przesadzania i do przenoszenia.
Taruś, smacznego! A kamionkowe gary koniecznie wyciągnij z piwnicy, bo szkoda, żeby się tam marnowały. Świetnie wyglądają w wiejskich, naturalistycznych ogrodach, ale nie tylko - można w nich n.p. hodować ziółka
Grażynko, u mnie już dzisiaj się ochłodziło i w końcu jest normalna, styczniowa pogoda, chociaż tych opadów to może jest już za dużo
Aguś, my też robimy z wiśni pyszną naleweczkę, ale winogrona wszyscy w rodzinie bardzo lubią i -niestety- na nalewki i wino już nie wystarcza...
Bożenko, serdecznie witam w moim ogrodzie! Życzę Ci z całego serca, żeby Twoja piwonia drzewiasta pięknie zakwitła w tym roku
Kochani, zrobiło się w końcu zimno i ...normalnie styczniowo
Przecież w środku zimy tempertura 11, 12 stopni nie jest noramalna i zdrowa ani dla roślin, ani dla zwierząt, ani w końcu dla naszych organizmów. Było miło i fajnie, ale ja nie czułam się najlepiej...
Dzisiaj ciąg dalszy moich ogrodowych ozdóbek:
