Bardzo ładny kaktusowy "ogródeczek" Arletko.

Ja coś podobnego planuję moim "kłującym" zafundowac wiosną.
A wracając do tematu grudnikowego. I mnie one wyglądają na przelane.
Moje w tej chwili odpoczywają sobie w sypialni w chłodku i chyba dobrze im tam, bo pojawiają się kolejne nowe przyrosty.
Podlewam je sporadycznie, bo stoją razem z kaktusami i innymi sukulentami, a ja na ten parapecik teraz raczej z wodą nie zaglądam wcale lub bardzo rzadko. I wiesz co, moje nadal rosną w tym podłożu w jakim je zakupiłam.
Wstyd się przyznac, ale nawet tych zeszłorocznych jeszcze nie przesadziłam

Ale jakoś im to nie przeszkadza,
bo kwitły latem i teraz znowu końcem jesieni.
A Twoje na pewno dojdą do siebie.
aha, pomysł z takimi doniczkami, które można ustawic razem w jakiejś fajnej osłonce spodobał mi się i chyba go od Ciebie
odgapię.
