Mój komp do wymiany , już zięć zamówił nowy. Ponoć w 1000,- się zmieszczę :x
Igo , ja miałabym jeszcze na następne 3 godziny zajęcia ale zrobiło się szaro i musiałam uciekać do domu.
A Piotrak jeszcze nie ciągnie na zieloną trawkę.Jakaś paskuda pozostawiła mi otwory w ziemi ok.5 cm średnicy.
Nowych kopców nie widać.
W nocy już od 4 dni mamy po 4-6 stopni w plusie.
Dziś wycięłam trawy ale tylko te wielkie które pod wpływem śniegu się pokładły.
Wyczyściłam oczko wodne z pokruszonego styropianu. Widać jak rybki przy dnie pływają
Ksawerek mi dzielnie z wózeczka sekundował.
Jak przyjdą mrozy a nie napada śniegu to muszę na wiele puszczających się roślinek narzucić trocin
i położyć gałązki świerkowe.Choinkę rozbiorę i potnę na gałązki.
W sobotę mam kolędę może do tego czasu nie będzie mrozów i choinka te parę dni się uchowa.
Stasiu , grabić nie grabiłam ale rączkami i to bez rękawic wygarniałam stare ubite liściska.
Pod dereniem i kaliną sporo ich leżało.Dużo bylin było nimi też przywalonych i wyglądało to nieciekawie.
Ago , ja mam zawsze co robić na działce , zwłaszcza teraz jak jest taki budowlany bałagan.
Inne lata to przy lekkim mroziku przerzucałam kompost.
Teraz pryzma jest zbyt mokra.
Jolu, ja nie mam w tym roku trawnika .Nie ma co podkradać. Teraz planuję już tylko trawnikowe ścieżki.
Już córce mówiłam , że grać w piłkę to może z synem iść na boisko.
Ja muszę gdzieś wysadzić moje doniczkowce.
Krysiu , dziś zięć zamówił nowy komputer.Jeszcze nie mówił na kiedy uszykować 1000 zł.
Zaraz coś pokombinuję ze zdjęciami i może coś uda mi się wstawić.