Halinko, roślinka, na którą zwróciłaś uwagę to laurowiśnia. U mnie to juz dosyć stary, spory egzemlarz. Bardzo ładnie zimuje, wiosną obficie kwitnie, a potem ma błyszczące, ciemne owocki :P
Marcinie, na ostatniej fotce jest szławia trzykolorowa. Jest bardzo ozdobna, pięknie pachnie, ale można ją także używać jako zioło przyprawowe. Mam w ogródku kilka odmian szłwii; oprócz tej najzwyklejszej, jeszcze takie:
Tomku, ja mam dwa pierisy - jeden mały, kwitnący na biało i drugi -stary egzemplarz, który kwitnie na różowo i ma czerwonawe, ładne przyrosty. Ja swoich roślinek właściwie nie zabezpieczam, więc i pierisy muszą radzić sobie same. I radzą sobie; jedynie po bardzo ostrej zimie może się zdarzyć, że przemarzną im pączki kwiatowe, które zawiązują już wiosną

Ale warunkiem ich przetrwania jest jednak dość łagodny klimat i osłonięte od mroźnych wiatrów stanowisko.
Elu, rodgersję kasztanowcolistną mam od kilku lat i u mnie rośnie dość wolno, ale to chyba moja wina, bo "biegam" z nią po ogrodzie i nie mogę znaleźć odpowiedniego dla niej miejsca. Teraz jest już prawie dobrze - stanowisko jest półcieniste i wilgotne, chyba jest w końcu zadowolona, bo nawet mi zakwitła. Ale zdaje się, że znowu czeka ją przeprowadzka, bo tam, gdzie rośnie zrobiło się bardzo mało miejsca, a to jednak spora roślina
Szałwia trzykolorowa, niestety, nie zimuje zbyt dobrze

Po ostatniej, ostrej zimie niewiele z niej zostało...
A jeśli mogę coś Ci poradzić w sprawie ciemierników, to one lubia rosnąć pod drzewami i nie znoszą przesadzania.
Izo, na pewno Twój powojnik pięknie Ci zakwitnie
No, nie! Znowu coś się poprzestawiało z porami roku

Na termometrze jest 11 stopni, raz pada, a za chwilę pokazuje się słońce

Pogoda iście marcowa

A ja dzisiaj dalej robię przegląd roślin, które mają niezbyt ciekawe kwiaty, za to ładne liście, a czasami owoce:
