Witam wszystkich cieplutko!
Dzięki
Grażynko za ostrzeżenie! Słyszałam o jego ekspansywności od dawczyni. Posadziłam go donicy i dla pewności obcięłam pędy kwiatowe zanim zawiązał nasiona.
Witaj
Krysiu, witaj! Tak - o moich porażkach i wpadkach też będzie. Wciąż się uczę być ogrodnikiem. Na szczęście Kajtek ma słabość do małych zwierząt i jakoś sobie radziliśmy przez te 2 dni. Potem kociątko znalazło swój dom
Agness trzymam kciuki za Twój powojnik. U mnie
Westerplatte dopiero po 3 latach porządnie zakwitło, dlatego to kwitnięcie JP było dla mnie dużym zaskoczeniem. W zeszłym roku kupiłam kilka innych jeszcze powojników i ciekawa jestem czy i jak zakwitną w tym roku.
Marysiu! My kusicielki? Jak możesz?

Przecież nie namawiamy do niczego złego. Miło będzie się spotkać i pogadać. A zakupy to już insza inszość

Pamiętaj, że obiecałaś wiosną mnie odwiedzić...Gorąco zapraszam!

Namawiaj na wspólny wypad kogo się da. Chętnie poznamy kolejne Forumki. W końcu z Gdańska do Elbląga nie jest tak daleko...Nawet pociągi jeszcze jeżdżą.
Witaj imienniczko w nowym roku! Masz rację z tymi jednorocznymi. Tak krótki sezon jak jest u nas nie bardzo im służy. Poza tym szczerze mówiąc "złapałaś mnie". Jednoroczne nie są moją mocną stroną. Nie mam ręki do siania. Albo nie wschodzi nic, albo większość wypielę, a czasami nie zdążą zakwitnąć. Coraz częściej zdarza mi się kupować rozsady jednorocznych. Mimo wszystko nasturcje zawsze mam ogromne i kwitnące. Sieję je dość wcześnie, poza tym sporo nasion zimuje mi gruncie. Patent na eszolcję to siew jesienią. Wiosną tylko dosiewam. Poza tym jak raz posiejesz eszolcję to później tak łatwo nie pozbędziesz się jej z ogrodu. Sporo roślin jednorocznych można siać jesienią. Wtedy wiosną szybciej ruszają.
Magdo ta alergia mego M na koty nazywa się niechęć. Dlatego napisałam ją w cudzysłowie. Zawsze w czasie Jego wyjazdów czymś niechcianym Go zaskakuję ( pies, działka ), więc nie mogę przesadzać

Mógłby tego nie wytrzymać
Od kilku dni odwilż. Śnieg mimo to nie chce zniknąć. Byłam dziś na działce i odśnieżyłam swoją młodziutka laurowiśnię, bo wyjrzała spod śniegu. A w zasadzie powinnam napisać, że wyciągnęłam ją spod lodu. Chociaż nie wiem czy to był dobry pomysł. U niektórych już oznaki wiosny więc na pocieszenie kupiłam sobie 2 prymulki. Pognałam po nie do Kauflandu a tam już wystawione nasiona

Gdyby ktoś miał wątpliwości - oczywiście skusiłam się na 2 torebeczki

Jeszcze nigdy tak wcześnie nie rozpoczęłam sezonu. Przecież jest dopiero 10 stycznia
Zakupy jeszcze nie sfotografowane więc wspomnień ciąg dalszy:

,

,

,
