Przemku, dzięki za link. Może skorzystam, chociaż nie ma takiego wyboru jak poprzednim, za to ceny o niebo lepsze.
Aniu, bardzo się cieszę, że mnie odwiedzasz
Ja do tej pory nie stosowałam tego środka, ale myślę, że wystarczy stężenie na oko. Ale na pewno nie pół na pół
Rurkę łatwo zamaskować. Powojniki lubią mieć osłonięte stópki, więc można jakieś roślinki maskujące wystającą rurkę posadzić.
Nie zrażaj się. I tak miałaś szczęście, że tyle lat pięknie Ci kwitły. To są piekne kwiaty warto czasami się dla nich przemęczyć.
A róże? Przecież one są też kapryśne, a to plamistość, a to rdza, a to mszyce. Ciągle coś, a mimo to masz je u siebie.
Gosiu, z tego co pamiętam, najlepiej przykopać gałązkę ziemią. Jak już wypuści korzonki odciąć od reszty pnącza. A można też spróbować w ukorzeniacz i do ziemi. Ale nie wiem czy ta ostatnia metoda działa przy powojnikach. Ale jak róże dają radę to i powojnik może.
Marysiu witaj.
Masz rację, że z powojnikami może być kłopot, ale tak jak napisałam u Ani trzeba czasami wypróbować kilka metod. Któraś zawsze zadziała. Ja dopiero po którym razie, kiedy mi coś nie wychodzi odpuszczam. Nie wolno tak już na samym początku. A może Ty będziesz miała rękę do powojników i u Ciebie będą rosły jak nigdzie indziej
Powojniki Lawendy widziałam i też podziwiałam. Pięknie to wygląda. Na forum można wiele rzeczy podpatrzeć.
Nelu, czy ih oferta jest dostępna, czy trzeba czekać do wiosny, żeby ja zobaczyć? Prawda, że to fajny pomysł z płożącymi powojnikami?
Marylko, ja nawet nie wiem co mi podkradłaś
A nawet to się cieszę, że coś Ci sie u mnie spodobało.
Czyżby chodziło Ci o przycinanie tamaryszka?
Danusiu, przecież Ty masz sliczne powojniki. No ale podlanie nadmanganianem nie zaszkodzi.
Adrianno, bardzo się cieszę, że chleb smakował. To taka odmiana. I najważniejsze, że nie jest to zbyt skomplikowane. W 2 godziny można mieć swój chleb. To jest ekstra.