EDYTKO,GRAŻYNKO,STASIU,IWONKO,DZIDZIU DZIĘKUJĘ
Dzidziu mówisz że wiosna już tuż tuż....to się cieszę bo zimy już mam dośc....już chcę do ogródka,do roślinek i na zakupy...
Stasiu jeśli chodzi o mur to został na etapie "obskubywania" tynku....niestety ani czasu ani pieniędzy nie starczyło na dalsze prace(został nie zadaszony)ale jak na razie stoi i nie wygląda żeby się czuł gożej niż jesienią czyli bynajmniej jak na razie się nie sypie.Wiosną sprawdzi się dokładnie jego stan i zobaczymy co dalej

A węża czym będę dokarmiac...

...Duży już napasiony,pęka w szwach,a mały...pewnie pójdę na żywioł....czyli jak zwykle wszystko czego jeszcze nie mam będę kupowac a póżniej ubolewac że mi się miszmasz zrobił
A teraz takie małe porównanko zmian jakie zaszły w wężu w przeciągu 2010 roku
Podsumowując-wąż zmienił swoje rozmiary kilkakrotnie,urodził się młody i trochę zdążył urosnąc przed zimą...Prócz tego zmieniło się otoczenie wężów-znikły szopy(3 stare wielkie drewniane...tu już na pierwszych zdięciach widoczne tylko 2,pierwsza znikła wczessną wiosną(fotek brak))Teraz został tylko ten mur....Powstał skalniak,oczko kilkakrotnie modernizowane,dwie trójkątne rabaty i kilka drobnych zmian na wrzosowisku....i to chyba tyle co udało mi się zdziałac w minionym roku....Na kolejne zmiany zapraszam wiosną,mam dużo planów....zobaczymy ile uda mi się zrealizowac i ile razy ulegną one jeszcze zmianom
