Budleja cudna, kolor ma rewelacyjny! Moja jest taka zwykła i mocno już wiekowa. Muszę pomyśleć o jakimś zakupie w tym roku.
Tej staruszki oczywiście nie ruszę. Mam do niej ogromny sentyment. To krzew z pierwszego zakupu roślin na tę działkę. Byla jeszcze biała, ale nie przeżyła pożaru, który wzniecił sąsiad wypalając trawy na swojej działce
Ogień nie zauważył płotu i przelazł do mnie!
A wracając do tematu - ja też bym przesadziła budleję w inne miejsce. Myślę, że nie powinno to jej zaszkodzić. A jeśli Ci nie pasuje inne miejsce, to faktycznie zrezygnowałabym z tej wierzby, albo posadziłam wierzbę gdzie indziej. Ale nie cały krzaczor. Tylko ukorzeniłabym jej gałązki. Ona się piorunem ukorzenia. Miałabyś wówczas małą roślinę i mogłabyś od początku kształtować ją według swojego uznania.
A wiesz o tym że budleję trzeba przyciąć na wiosnę , gdyż ona kwitnie na jednorocznych pędach?