Z tego co słyszałam to krzewuszki bardzo łatwo się ukorzeniają.Można je rozmnażac z niezdrewniałych sadzonek pobieranych wczesnym latem,z półzdrewnałych pobieranych w pełni lata lub zdrewniałych pobranych jesienią.Sadzoneczka w ukorzeniacz do ziemi(do doniczki lub bezpośrednio do gruntu) w zacienione miejsce i wystarczy tylko utrzymywac lekko wilgotne podłoże....powinno się udac.Ja osobiście wypróbowałam 2 ostatnie metody i się udało....wsadziłam bezpośrednio do gruntu,przyjeły się a póżniej zostały wykoszone

,ale w tym roku znowu spróbuję

A jeśli chodzi o budleję to chyba nie pamiętasz ale ja też mam...jesienią rozmawiałyśmy o przechowaniu młodych sadzoneczek i byłam ciekawa jak się Twoje mają,bo moje stoją w ciepłej piwnicy i ciągle rosną....niestety się zbuiły i nie wiem co z nimi będzie

Ale kilka mam pod folią,zapadły w sen i jeśli nie zmarzną to na wiosnę będę miec kilka swoich sadzonek
