Nie, ustrojoną mam małą choinkę nie mogę pozwolić by moje palmy dźwigały ciężkie bombki sumienie by mi nie pozwoliło.Amlos pisze:Cała przyjemność po mojej stronie. ( Czyżbyś w domu miał ustrojoną palmę ?
![]()
)



Fakt u mnie kaloryfer jest rozkręcony na full z uwagi na dziecko a moim roślinom to nie szkodzi dlatego że wilgotność powietrza jest na poziomie 80-85% (codzienne zraszanie roślin, nawilżacz na kaloryferze do tego żwir w podstawkach i poustawiane wazony i wiadereczka z wodą koło doniczek by woda parowała poza tym utrzymuję stałą niezmienną temp. czyli warunki raczej małego tropiku.) Co do palmy u Ciebie gdzieś już napisałem że mało prawdopodobne byś jakąś na północnym oknie utrzymał jedyna jaka by tam mogła rosnąć to chyba Chrysalidocarpus lutescens areca bo ona toleruje stanowisko półcieniste nie bezpośrednio nasłonecznione ale zimą może mieć na tym oknie mało światła z uwagi na krótki dzień.michalchrzanow pisze:Przemku, widzę że palmiarz z Ciebie
Mam pytanie. widzę że twoje okazy palm stoją blisko kaloryfera. Jest tam chyba tez difenbachia. Nie przeszkadza im to w zimie kiedy od kaloryferów bije dość mocne ciepło i w ten czas wytwarza się bardzo suche powietrze??? Jak to z tym jest??? A żeby nie zaśmiecać tematu kolejnym postem, to jeśli możesz powiedz mi, czy do pokoju z oknem (właściwie dwoma - okno zwykłe i balkonowe) na stronę północną można wstawić jakąś Palemkę??? Pokój jest duży, a Palma może stać blisko okna bo jest na nią miejsce.... tylko jaką???
Uważaj z tymi trpoicami bo ostatnio w modzie choroba filipińska (też pewnie Olek ją złapał od takiego klimatu)Przemo pisze:Fakt u mnie kaloryfer jest rozkręcony na full z uwagi na dziecko a moim roślinom to nie szkodzi dlatego że wilgotność powietrza jest na poziomie 80-85% (codzienne zraszanie roślin, nawilżacz na kaloryferze do tego żwir w podstawkach i poustawiane wazony i wiadereczka z wodą koło doniczek by woda parowała poza tym utrzymuję stałą niezmienną temp. czyli warunki raczej małego tropiku.)