Gosiu, ja dzisiaj byłam przed południem na spacerze, ale sporo tez poczytałam już opatulona w kocyk i z gorącą herbatką w łapce...
Rzuciłam też okiem na TV, bo leciały moje ulubione "Cudowne lata" i przypadkiem obejrzałam bardzo dobry angielski program o zagrożeniach wynikających z globalnego ocieplenia...Oj, długo by o tym dyskutować, ale to nie miejsce i pora...
Wandziu, masz rację, że trochę ruchu jest niezbędne, nawet w taką kiepską pogodę jak dzisiaj :P Ale taki siedzący tryb życia plus dobre jedzonko równa się -niestety- dodatkowe, zimowe fałdki, których jednak chcę uniknąć
Olu, ja już nawet nie zabieram się za katalogowanie moich roślin

Jakoś ciągle brakuje mi czasu i chyba - chęci, bo właściwie po co miałabym to robić? Nie mam natury kolekcjonera, więc znajomość wszystkich odmian nie jest mi do niczego potrzebna. Czasami coś tam sobie notuję w kajeciku i to mi wystarcza
Wiesiu,
I jeszcze trochę ostrego pomarańczu:
