Witam serdecznie!
Aneczko, Bobik dziękuje za super paltocik!

Wbrew pozorom, to twarda sztuka! Do 3 minut wytrzymuje bez problemu

, a jak zobaczy coś ciekawego (ptaszka,kotka, przechodnia...), zapomina, że mu zimno!!! A tak poważnie, jak tylko Bobik "wszedł do rodziny"

zasięgnęłam oczywiście informacji na temat ubierania go w zimie. Wszystkie źródła mówią, że w tutejszym klimacie nie ma takiej potrzeby, gdy pies jest w ruchu. A przecież jeśli wychodzi na dwór, to głównie po to, żeby być w ruchu. Wszędzie natomiast podkreśla się, że nie znoszą wiatru i deszczu. I rzeczywiście, w czasie silnego wiatru bądź deszczu, nie chce nawet noska z domu wystawić!
Jeśli chodzi o róże "płaczące", myślę, że chodzi Ci o coś takiego...
Aby ładniej się prezentowały, dobrze jest (chociaż nie jest to konieczne), zainstalować podporę w tym stylu:
Tutaj te podpory są bardzo drogie (ta pierwsza, przeszło 60€ a ta druga, nieco ponad 50€. Jeśli zrezygnuje się z podpory, konieczny jest przynajmniej zwykły palik, ponieważ są one zwykle bardzo wysokie: łodyga wynosi 170-200 cm!
Jak kupię taką różę, pewnie ograniczę się do zwykłego palika...
Izuniu, Bobik nie jest kangurkiem, ale skacze! ;:26 Na jednym ze zdjęć, szykuje się do przeskoczenia żywopłociku z bukszpanów a na kolejnym właśnie go przeskoczył. Niestety, nie udało mi się sfotografować samego skoku...

Nie udało mi się również sfotografować bardzo zabawnej pozy, jaką przyjął w domu, grzejąc się na słoneczku, bo kiedy tylko skierowałam aparat w jego stronę, poderwał się do zabawy...
Wygłaskałam go, wypieściłam i wymizialam (to chyba jakieś słówko poznańskie, bo wcześniej go nie znałam...

) od obu Cioć!
Dziękuję za miłe odwiedzinki!