Przesadziłam tylko Hagley Hibrid z pełnego słońca do cienia, gdyż wyczytałam, że on nie może rosnąć w pełnym słońcu, klematis Tangucki rósł w cieniu i przestał kwitnąć, więc przesadziłam na słoneczne stanowisko, więc tego lata ładnie zakwitł.
Uczymy się na własnych błędach.

Tadeuszu dziękuję za odwiedziny i miłe słowa, ale gdzie mi tam do Twojego cudnego ogrodu.
Może gdybym więcej czasu mu poświęcała, to także by wypiękniał, ale to dopiero, jak wnuczek podrośnie i M przejdzie na emeryturę. A fotki to przekłamują, po prostu robię zdjęcia, gdy rośliny są w najlepszej kondycji, a później, to szkoda słów.
Iglaki niby nie są złamane, całe wygięte do samej ziemi, M chciał je prostować, ale są tak namarznięte, że mogły by się złamać, więc tak jak mówisz może wiosną coś da się z nimi zrobić.
Pozdrawiam serdecznie.

Daluniu cieszę się, że mnie odwiedziłaś.
Powojniki botaniczne są łatwiejsze w uprawie i odporniejsze na choroby, a bylinowe w dodatku nie marzną, więc muszę trochę posadzić, chociaż marzy mi się Błękitny Anioł, on ma taki cudny delikatny kolorek.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
