Dzisiaj dużą część dnia spędzilam w towarzystwie Urszuli
ulakoniei jej męża Wyjechalismy kolejką na Kasprowy, bo jeździla , a tłumu nie bylo. Już na górnym odcinku widaż bylo że wieje.
Jakie takie zdjęcie zroblam im na tarasie, wiało strasznie i było zimno przeszlismy tylko kawaleczek, bo zamarzały ręce.
Zdjęcie Krywania dedykuję oczywiście Zbyszkowi.
W toalecie pani poganiała mnie , szybciej,szybciej , bo ona chce zjechać ostatnim wagonikiem my też załapalismy sie na ten ostatni kurs przed podporami wagonik zatrzymywal sięi czekal na odpowiedni moment aby wiatr nie rozbil go o podporę. Te biale zamglenia to śnieg niesiony wiatrem.
