Miłko, dzięki

canny sa piękne, ale wymagają nieco zachodu.
Inaczej ma się sprawa z wieloletnimi roślinami, których nie trzeba wykopywać. To dopiero luksus
Ciekawa jestem, jak tam ma się budleja pod śniegiem. Dałam jej ciepły paltocik, bo został w nadmiarze, a lobelie pod doniczki, mam nadzieję, że wystarczy.
Aguś 
oj chce się kolorów. Teraz to już nawet nie ma śnieżnej bieli, tylko szarość topniejącego śniegu. Najgorsze, że co w dzień rozmarznie, w nocy zamarza. Po chodnikach teraz już strach chodzić, a do tego wielgachne sople wiszą pod dachami
Analizując moje zdjęciowe katalogi przypomniałam sobie, że dokładnie miesiąc temu cykałam moje niektóre żurawki, żeby było co pokazywać zimą

więc zaczynamy fotki z 8.11.2010, jesienne żurawki, niby podobne, a jakże różne
