WITAM WSZYSTKICH MILUTKICH GOŚCI . W szczególności witam Grzesia - rodzynka w moich progach . U nas dalej odwilż ,ale nie pada deszcz . Byłam na ogródku i tam gdzie były duże zaspy śniegu jeszcze dosyć ,ale gdzie indziej goła ziemia
ANIU tez mówię bratu ,żeby zmniejszył trawnikowy areał ,ale na nic się to nie zda . Jak pokażę na wiosnę zdjęcia z jego ogrodu to trochę się zmienił doszło co nieco a i będzie robione wielgachne oczko .
GRAŻYNKO chorobie nie można się dać . Kaszel mam okropiczny ,ale dam radę dobrze ,że nie mam temperatury
ANIU to jego oczko w głowie ta trawa . Stąpasz po niej jak po perskim dywanie . Brat twierdzi ,ze mój ogródek jest zawalony a on lubi mieć wyexponowane roślinki i wtedy wiadomo na co patrzyć . Muszę zrobić zdjęcia wiosną jak zaczynają kwitnąć róże na jego pergoli masa kwiatów
GRZESIU miło Cię powitać . U Ciebie również trawnik króluje czyż nie chociaż go uszczuplasz . To brat wykopuje dla mnie roślinki . Muszę wpaść do Ciebie, gdyz dawno tam nie zaglądałam
TOSIA możemy sie tam kiedyś przejechać na wiosnę . Ta pogoda daje po kościach oj daje . Ja kaszle mój również zdycha i tak tworzymy fajny kaszlący duecik
