


Zaraz idę pooglądać, do wiadomego (?) wątku w wiadomym miejscu, te Twoje nowe cuda

Co do kielichowca, to szybko rośnie. Za dwa, trzy lata będzie już sporym krzewem.
U mnie rośnie i żadna zima mu niestraszna!
Ma bardzo ciemne, prawie czarne kwiaty - w oczach robotników ( gdy robili tynki), nie znalazł uznania... ale mnie się baaardzo podoba. Szkoda tylko, że nie pachnie. W Ogrodzie Botanicznym w Krakowie jest taki jaśniej kwitnący i prześlicznie pachnący. Tak apetycznie, truskawkowym kompotem :P Zawsze w porze jego kwitnienia brałam dzieci i wąchaliśmy.
Ciekawe, czy będzie u Ciebie pachnieć?