Ula, u mnie cały grudzień świąteczny, bo większość ma jakieś urodziny, albo imieniny. Najgorętszy miesiąc w roku.
Chleb piekę w piekarniku, bo zakwas niszczy takie maszyny.
Zresztą mogę podać przepis na chleb na drożdżach:
1 kg. maki pszennej tortowej
1 litr wody ciepłej
7 dkg drożdży
3 łyżki cukru
3 szkl. płatków owsianych, nie błyskawicznych
2 łyżki soli
20 dkg słonecznika
drożdże mieszmy z cukrem
połaczyć makę, płatki, sól, słonecznik, ciepłą wodę dodać do tego drożdże. Wyrobić, tak, żeby składniki dokładnie się wymieszały.
Wyłożyć do 2 wysmarowanych blaszek keksówek. Odczekać około 30 min. Piec w 180 stopniach przez godzinę.
Proste, a jakie smaczne. Czasami dodaję jeszcze rodzynki, ale m. nie za bardzo lubi.
Jolu, czyli zime masz już z głowy. Przebrniesz przez wszystkie zaspy.
Jak widzisz moje rh wytają. Muszę je przykryć, ale jakoś dzisiaj chęci nie miałam
Chociaz pogoda przepiękna.
Polecam przepis jaki podałam Uli.
Izuś, Zbyszku, to ktoś przyszedł i nie zdązył jeszcze odśnieżyć. Chciałam pokazać jakie zaspy, ale jakoś nie wyszło. Śnieg miałam w tym miejscu po kolana. Tutaj moje tuje robią wrogą robotę, bo zatrzymuję cały śnieg u mnie. U sasadów prawie w ogóle nie zasypane, ale oni mają przewiew.
Zbyszku, masz rację, że to może wina uszczelnienia. Musze m. zapedzić do sprawdzenia.