Krysiu, maluchy rosną jak na drożdżach

, cóż Ty z nimi zrobisz, jak chętnych nie będzie. Z taką zgrają, to nie wiem jak uda Ci się zachować w nienaruszonym stanie ogród, bo o mieszkaniu już nie wspomnę. Trzymam kciuki, aby się udało im znaleźć należyty dom
Wiesz oczy to mi z orbit wylazły na wdok tych ciemierników

. Ja do tej pory nie patrzyłem przychylnym okiem na te rośliny, wydawały mi się mało atrakcyjne, liche itd. Wpływ na to miały "okazy" jakie widziałem parę razy w ogrodniczych, które były obrazem nędzy i rozpaczy, więc wizualnie odrzucały a ja nie czułem potrzeby bliższego ich poznania. Na dodatek nie wiedziałem, że one są zimozielone. Po Twojej prezentacji, dopisałem je do listy przyszłorocznych zakupów, miejsca cienistego mam sporo, więc z ich ulokowaniem nie będzie problemu
Mam nadzieję, że jak następnym razem zaglądnę do Ciebie, to obejrzę ich kwitnienie i oczywiście psiaki
